Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Moja zasada jest taka: Polaków nie okradam

Bothunters.pl 07-11-2010, 15:13

Carding, czyli proceder wykorzystywania cudzych danych z kart kredytowych, to zjawisko stare także na polskiej scenie, acz nadal pozostające w sferze mocy tajemnych. Aby nieco przybliżyć zasady działania carderów, publikujemy wywiad z osobą, która zajmuje się cardingiem, przeprowadzony przez Borysa Łąckiego z serwisu Bothunters.pl.

robot sprzątający

reklama


Ile masz lat?

Mam 24 lata. Pracuję dorywczo. Na razie brak stałej pracy.

Jak zacząłeś swoją przygodę z cardingiem? Ile czasu zajmujesz się tym procederem?

W cardingu jestem około 2 lat. Z początku to była zabawa typu konta premium na rapidshare i inne.

Jesteś carderem na pełen etat?

Hmm, ciężko powiedzieć. Zależy od czasu. Jak mam jakaś pracę to carduję sporadycznie, natomiast jak jestem bezrobotny to carduję na potęgę. Staram się być na bieżąco w tym temacie. Ostatnio trochę odpuściłem i już nie czuję się sobą :)

Kiedy ostatni raz cardowałeś?

Ostatni raz cardowałem około 2, 3 miesiące temu.

Aktualnie nadal cardujesz?

Pytasz czemu zakończyłem proceder? Sam nie wiem czy zakończyłem. W każdym bądź razie aktualnie odpoczywam.

Co z wyrzutami sumienia?

Żadnych wyrzutów sumienia nie miałem po tym jak zajebałem komuś z karty odpowiednik kilku pensji. Większość carderów, z którymi się znam mówi, że banki oddają pieniądze poszkodowanym. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, jednakże mam nadzieję, że to prawda :)

Kupujesz wyłącznie usługi online czy także fizyczne przedmioty?

Online to były moje początki. Takie coś też było fajne. Denerwowałem się tylko jak w pewnym momencie ceny zeszły tak nisko, że roczne konto na hotfile musiałem sprzedawać po 4$ Fizyczne przedmioty? Tak, kupowałem. Uważam, że to jest ten prawdziwy carding. Jak paczka przychodzi to czuję się jakbym dostał prezent od św mikołaja :)

Gdzie przesyłałeś zamawiane przedmioty?

W cardingu fizycznym, jeśli chodzi o Polskę to są dwa sposoby. House dropy – czyli jak sama nazwa wskazuje – domy/mieszkania, na które zamawiamy towar. Zaleca się by nie był to własny dom. Chociaż ja uważam, że jakbym nawet zamówił coś do siebie to i tak nie poniósłbym żadnych konsekwencji. Dobrze przecież wiesz jakie są nasze polskie służby :)

Jeśli chodzi o dropy to ja zamawiałem na rozjebane skrzynki pocztowe. Wiadomo, że nie wejdą tam kokosy, ale jakieś drobne rzeczy się zamawiało, np. długopis porsche :)

Drugiego sposobu odbierania towaru niestety nie podam. Powiem tyle, że jest on genialny. Jeśli wszystko się dobrze zrobi to mamy praktycznie 100% anonimowości w odbiorze. Dla wnikliwych polecam przeszukanie polskiego onionforum. Tam jakiś czas temu pisałem o tym.

Skąd uzyskujesz dane o kartach? Kupujesz, zdobywasz?

Karty można kupić nawet od naszych rodaków… w cenie jednej paczki czipsów za sztukę :) Jeśli cardingu nie traktujemy jako życiowy interes to darmowe karty na forum w zupełności wystarczą.

Na własną rękę zdobyłem 3 karty kredytowe, przy wykorzystaniu jakiegoś ogólnodostępnego google dorka. Niezłe karty. Dość spory limit i brak VBV/MSC.

Ile maksymalnie udało Ci się pobrać z jednej karty?

Maksymalnie z „darmowej karty” udało mi się wyciągnąć około 2 000 euro. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie czy w takim razie warto je kupować :)?

2 000 euro?

Te 2 000 euro to na różny sposób. Z jednej karty, ale kilka transakcji. Kilka premiumów i kilka paczek mikołajowych.

Z jakimi cenami za karty się spotkałeś?

Jeśli chodzi o ceny kart: od 0,75 euro do 35 euro. Te w cenie paczki czipsów są przeważnie niesprawdzane. Działają, ale mogą mieć zabezpieczenie typu VBV/MSC (Verified By Visa / Mastercard Secure Code ) oraz mogą mieć niski limit. Wiadomo, im droższe karty, tym więcej kasy na koncie oraz brak VBV/MSC lub hasło/dane do obejścia.

Czy działałeś w grupie?

W grupie nie, chociaż udzielałem się na forach http://carders.cc oraz http://www.swissfaking.net/board/. Cardersów odpuściłem po tym jak wyciekła baza. Mimo, że miałem SOCKSa to i tak już im nie ufam ;]

Ukradłeś kiedyś coś fizycznie?

Fizycznie nigdy nikogo nie okradłem ;] Moja zasada jest taka. Polaków nie ruszam. Jeśli mam okradać to tylko Niemców, Amerykanów i innych.

>> Przeczytaj część II wywiadu: Polacy nie mają pojęcia o cardingu

 

Wywiad pierwotnie ukazał się z serwisie Bothunters.pl

Uwaga od redakcyjnego korektora: Mimo licznych błędów
zdecydowałam się pozostawić
oryginalną pisownię.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E