Przed kilkoma dniami, 21 października 2010 r., weszła w życie nowela prawa autorskiego. Miała ona na celu dostosowanie prawa autorskiego w zakresie określenia wysokości tantiem dochodzonych przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ) do ustawy zasadniczej.
reklama
O noweli prawa autorskiego padnie jeszcze wiele słów o jej niezgodności z konstytucją, niesprawiedliwości oraz stratach, które spowoduje. Pomijając powyższe, już dziś, tuż po jej wejściu w życie, wiadomo, że nie doprowadzi nawet w dłuższej perspektywie czasowej do „kompromisowego utarcia się ceny”, jak chcieli posłowie. Uniemożliwia to konstrukcja tej ustawy.
Jeśli jednak jakimś cudem dojdzie do ewentualnego kompromisu pomiędzy użytkownikami i twórcami, to zawarty zostanie on wbrew tej ustawie. Kompromis i próba dojścia do porozumienia nie są wbudowane w ustawę, a wręcz przeciwnie – jej zapisy spowodują wzrost roszczeń ze strony OZZ i agresywne przeciwdziałanie ze strony użytkowników.
Przyczyn powyższego stanu rzeczy jest kilka. Do najważniejszych należą: tryb wyboru arbitrów Komisji Prawa Autorskiego (KPA); ustalanie składu orzekającego KPA w sprawach o zatwierdzenie tabel; prowadzenie dla każdego pola eksploatacji (z wyjątkiem eksploatacji utworów na polu odtwarzanie) oddzielnych postępowań przez wszystkie OZZ mające stosowne zezwolenia; prawo do udziału w postępowaniach tabelowych nie poszczególnych użytkowników, ale organizacji ich zrzeszających; marginalizacja postępowań mediacyjnych w sprawach o reemisję czy reaktywowanie starych tabel wynagrodzeń.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. Nowela prawa autorskiego, czyli wielkie rozczarowanie wszystkich środowisk
Karol Kuch, radca prawny z Kancelarii Grynhoff Woźny Wspólnicy
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|