W grudniu Google po raz pierwszy przedstawiła wyszukiwanie w czasie rzeczywistym. Wtedy najświeższe informacje, takie jak nowe wpisy blogowe, ukazywały się na wydzielonej liście (Latest results for...), którą można było przewijać i wyświetlić na pełnym ekranie. W marcu takie wyszukiwanie w czasie rzeczywistym udostępniono w polskiej wersji Google.

fot. Di, zrzut z ekr. - Aktualności w Google Realtime

Teraz Google robi kolejny krok. Firma udostępniła osobną stronę dla wyszukiwania w czasie rzeczywistym, którą można znaleźć pod adresem www.google.com/realtime.

Po wpisaniu frazy wyszukiwania do tej wyszukiwarki ujrzymy bardzo świeże wyniki, nawet sprzed kilku minut. Po lewej stronie wyników znajduje się menu, które pozwala na zawężenie wyników do treści określonego rodzaju. Dostępne są w nim takie funkcje, jak: Wszystko, Grafika, Filmy, Mapy, Wiadomości, Książki, Blogi, Aktualizacje i Dyskusje.

Domyślnie wybrana jest opcja Aktualizacje, dzięki czemu widzimy wpisy na mikroblogach. W tej opcji dostępna jest linia czasu, która pozwala śledzić, jak intensywnie poruszany był dany temat w danych dniach i godzinach. W przypadku wpisów blogowych, wiadomości lub filmów możemy zawęzić wyniki do tych z ostatnich 10 minut, ostatniej godziny, doby albo ostatniego tygodnia czy miesiąca (służą do tego linki po lewej stronie). 

>>> Czytaj: Google będzie indeksować natychmiast

Pod wynikami wyszukiwania znajdziemy linki ułatwiające śledzenie danego tematu. Można utworzyć alerty e-mail dla danego zapytania lub subskrybować kanał RSS. 

Google Realtime daje też możliwość sprawdzenia, co na dany temat pisano w konkretnym miejscu, np. w okolicy użytkownika lub we wskazanym przez niego stanie USA. Ta opcja jest jednak dostępna tylko w wersji angielskiej, japońskiej, rosyjskiej i hiszpańskiej. Można też śledzić dyskusję, jaką wywołuje dany wpis na Twitterze i ta funkcja również jest dostępna w czterech wspomnianych wersjach. Strone Google Realtime i jej pozostałe funkcje są dostępne w 40 językach.

Wyszukiwanie w czasie rzeczywistym wymagało od Google opracowania wielu nowych rozwiązań. Nie wystarczy przyśpieszyć indeksowanie. Trzeba zapewnić m.in. ocenę jakości wyników. Nowe rozwiązania potrzebne były także po stronie partnerów Google. Dzięki temu wpisy z Twittera mogą zniknąć z Google, jeśli zostały usunięte przez użytkownika lub oznaczone jako prywatne. 

Poniżej film Google prezentujący nową funkcję: