Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

The Pirate Bay dostaje prośbę o nieusuwanie torrenta

26-08-2010, 14:16

Podczas gdy zwykle organizacje reprezentujące wydawców żądają kasowania tysięcy plików torrent jednocześnie, zdarzają się także odstępstwa od tej reguły, o których warto wspomnieć.

Właściciel niewielkiej korporacji Coding Robots był w szoku, kiedy pewnego słonecznego dnia zauważył, że jeden z jego programów jest scrackowany i dostępny do pobrania z sieci za pośrednictwem pliku torrent w The Pirate Bay. 

>>Czytaj także: Piractwo służy biznesowi porno

Sonda
Walka z piractwem ma sens?
  • Tak
  • Nie
  • Nie wiem
wyniki  komentarze

Nie postąpił jednak tak, jak to robią wielkie korporacje. Zamiast wysłać do The Pirate Bay prośbę o usunięcie pliku, posłał administratorom odwrotny komunikat, w którym poprosił o pozostawienie torrenta w serwisie.

Program Mémoires tworzony przez Coding Robots kosztował 29,95 dolarów, jednak można go było używać za darmo przez miesiąc. Oczywiście zaradni użytkownicy mogli go także znaleźć na jednej z dziesiątek witryn, gdzie udostępniano go nielegalnie z dołączonym crackiem.

Twórca programu Dmitry Chestnykh postanowił z ciekawości pobrać narzędzie, by przekonać się, w jaki sposób zostało ono złamane. Efekty były zupełnie inne, niż oczekiwał. W notce dla The Pirate Bay opisał szczegółowo nieudolność osoby, która przygotowywała "wytrych" dla programu Mémoires.

Nie tylko wymagał instalacji pluginu APE i generowania długich kluczy z wykorzystaniem jakiegoś strasznego narzędzia. Zawierał też program *Windows* do weryfikowania ważności danego wydania. Opis w sekcji "How-to" jest całkowicie chaotyczny i raczej nikt poza autorem nie będzie w stanie go zrozumieć - wspomina twórca programu.

Narzędzie Mémoires
fot. - Narzędzie Mémoires
Końcówka notki wysłanej do administratorów serwisu nie pozostawia suchej nitki na użytkowniku, który umieścił program w sieci: Widocznie "cracker" o nicku Minamoto jest dość leniwy i w ogóle nie wie, jak się crackuje oprogramowanie. Za sprawdzenie licencji odpowiada głupia zmienna typu boolean (przechowuje wartości 1 lub 0 - przyp. red.). Nie wymaga żadnych dodatkowych aplikacji, tricków czy czegokolwiek.

W związku ze swoim odkryciem twórca programu nieco żartobliwie kończy wiadomość: Domagam się nieusuwania tego pliku torrent, żeby ludzie mogli się pośmiać z Minamoto i jego OGROMNYCH umiejętności. Poza tym żądam także tworzenia lepszych cracków, które nie pogarszają walorów użytkowych mojego pięknego programu.

Trzeba przyznać, że taki dystans do swojej pracy jest bardzo rzadko spotykany, a szkoda, bo jak wspominaliśmy niedawno, coraz większa liczba internautów chwali się umiejętnościami pobierania z sieci plików objętych prawami autorskimi bez uiszczania za nie opłaty.

>>Czytaj także: Kampanie antypirackie zawodzą, ludzie ściągają coraz więcej


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak