Aby nie zanudzić użytkowników, YouTube od samego początku istnienia ograniczało maksymalną długość przesyłanych filmików do 10 minut. Obecnie przyszedł jednak czas na nowości i bardziej liberalne podejście do potrzeb widzów.
Jak czytamy na oficjalnym blogu YouTube, Google dostawało wiele próśb związanych z wydłużeniem maksymalnego czasu filmiku. Początkowo był on jednak tak krótki nie tylko ze względu na to, by angażować widzów do działania i większej liczby kliknięć, ale także ze względu na problemy z egzekwowaniem praw autorskich.
Włożyliśmy wiele wysiłków w tworzenie i poprawę naszego systemu pozwalającego na identyfikację materiałów oraz przygotowaliśmy wiele zaawansowanych narzędzi ułatwiających zarządzanie prawami autorskimi. Obecnie wszystkie główne wytwórnie filmowe i muzyczne w USA, a także ponad tysiąc innych globalnych partnerów używa systemu identyfikacji treści do zarządzania swoimi materiałami na YouTube - możemy przeczytać w ogłoszeniu Google.
Usprawnienie zarządzania treścią ułatwi kontrolowanie filmików, które wysyłane są do najpopularniejszego na świecie serwisu hostującego wideo. Korporacja obawiała się głównie użytkowników, którzy na YouTube chcieli wstawiać całe filmy pełnometrażowe, co jednak przy 15 minutach nadal nie jest możliwe (chyba że film podzielony zostanie na części).
Wraz z przedłużeniem czasu trwania filmików ogłoszono projekt "15 minut sławy" (coś na wzór naszego powiedzenia "mieć swoje 5 minut"), który zakłada, że jeden z użytkowników ma szansę, by jego wideo było promowane na stronie głównej YouTube. Jedyne, co trzeba zrobić, to nakręcić materiał i wysłać go do środy, 4 sierpnia, oznaczając tagiem yt15minutes.
To nie pierwszy projekt YouTube, który pozwala szczęśliwcom na zdobycie szerszej publiczności. Niedawno w związku z inicjatywą Life in a Day każdy internauta miał szansę na udział jego filmiku w pełnometrażowym filmie przygotowywanym przez światowe sławy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*