ONZ opublikował raport na temat e-administracji. Polska zajęła 45 miejsce w 2010 r., podczas gdy w 2008 r. zajmowaliśmy 33 miejsce na świecie, czyli obsunęliśmy się o 12 pozycji. W tym okresie było wiele pozytywnych zmian w Polsce, samorządy wprowadziły e-usługi, tylko że my w rozwoju administracji idziemy do przodu, podczas gdy inni pędzą, więc relatywnie się cofamy.
Pierwsze miejsce na świece w tym rankingu zajmuje Korea Płd., z krajów regionu wyprzedzają nas Węgry, Czechy, Słowacja i Bułgaria, która w 2008 r. była za nami. Za to możemy być dumni, że ciągle wyprzedzamy Rumunię, Ukrainę i Białoruś.
Indeks składa się z szeregu komponentów. W obszarze usług administracyjnych dostępnych online jesteśmy na 50 miejscu, najmniej punktów dostaliśmy za możliwość dokonywania transakcji, tyle samo punktów dostała Albania.
W obszarze dostępności infrastruktury telekomunikacyjnej jesteśmy na 53 miejscu. Dramatycznie wypadamy, jeśli chodzi o dostęp do szybkiego internetu szerokopasmowego, dostaliśmy za to mniej punktów niż Rumunia. W obszarze kapitału ludzkiego jesteśmy na wysokim 33 miejscu, dzięki wysokim wskaźnikom skolaryzacji.
Naprawdę trudno zrozumieć, jak to możliwe, że Polska pogarsza pozycję konkurencyjną w dziedzinie e-administracji pomimo dostępności olbrzymich środków unijnych na inwestycje w tym obszarze. Symbolem mizerii w tej dziedzinie jest jedno okienko, które wydłużyło procedurę rejestracji firmy, podczas gdy w wielu innych krajach z powodzeniem funkcjonuje mechanizm „zero okienka”, czyli rejestracji firm bez konieczności fizycznej obecności w urzędzie.
Więcej w Forsal.pl w artykule pt. Rybiński: Dramat w e-administracji
Krzysztof Rybiński
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|