Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Gianduia: alternatywa dla Flasha od Apple

10-05-2010, 11:27

Apple od roku rozwija technologię, która może zastąpić Flasha i nie będzie wymagać zamkniętej wtyczki - zauważa AppleInsider. Można sądzić, że firmie zależy na wykorzystaniu standardów i utrzymaniu wysokiej jakości aplikacji dla swoich urządzeń. Jednocześnie jednak Apple zmusza deweloperów do używania określonych narzędzi, tzn. takich, które da im Apple.

robot sprzątający

reklama


Daniel Eran Dilger w serwisie AppleInsider zwrócił uwagę na technologię o nazwie Gianduia. Została ona zaprezentowana przez Apple latem ubiegłego roku na konferencji World of WebObjects Developer Conference (WOWODC), a potem na organizowanej przez Apple konferencji Worldwide Developers Conference (WWDC).

Nazwa Gianduia pochodzi od włoskiej odmiany słodkiej czekolady. Technologia ta ma być bazującym na standardach frameworkiem do budowania bogatych aplikacji internetowych (RIA). AppleInsider opisuje ją słowami programisty Jonathana Rentzscha jako: Cocoa po stronie przeglądarki (włączając Core Data) + Web Objects napisane w Java Script. Za pomocą tego rozwiązania programiści mogliby rozwijać aplikacje niewymagające zamkniętej wtyczki. 

>>> Czytaj: Flash jednak nie dla iPhone'a

Apple wykorzystała już Gianduia do opracowania kilku aplikacji. Technologia niewątpliwie jest konkurencją dla Flasha. Ma przed sobą przyszłość, bo bazuje na wciąż rozwijających się webtechnologiach i może skorzystać z nowoczesnych przeglądarek, które mają coraz lepsze silniki JavaScript. Poza tym rezygnacja z wtyczki oznacza mniej złożone problemy z bezpieczeństwem (zob. Daniel Eran Dilger, Apple developing Flash alternative named Gianduia).

Na informacje o rozwoju Gianduia wcześniej nie zwracano uwagi, bo nie było tak jasne, jak dziś, że firma Apple nie tylko nie ma zamiaru wspierać Flasha, ale jest wręcz przeciwna tej technologii.

Trzy tygodnie temu wspominaliśmy o tłumaczeniach rzecznika Apple, który stwierdził, że Apple nie wspiera Flasha, gdyż jest on zamknięty. Tę myśl powtórzył później CEO Apple Steve Jobs w artykule pt. Thoughts on Flash, który wywołał wiele dyskusji. Jobs wymienił w nim sześć wad Flasha, a wśród nich najważniejszą:

Wiemy z bolesnego doświadczenia, że wpuszczanie warstwy oprogramowania od firm trzecich pomiędzy platformę i dewelopera ostatecznie skutkuje substandardowymi aplikacjami i utrudnia ulepszanie i postęp platformy. Jeśli deweloperzy staną się zależni od bibliotek i narzędzi firm trzecich, skorzystają z ulepszeń platformy, kiedy firma trzecia zdecyduje sie na przyjęcie nowych funkcji. Nie możemy być na łasce firm trzecich...

W tych słowach niewątpliwie jest trochę racji, ale trudno nie dostrzec hipokryzji. Apple jest sprzedawcą zamkniętych rozwiązań, stosuje wiele zamkniętych rozwiązań i tak naprawdę ogranicza konkurencję na rynku, stosując restrykcyjną politykę wobec deweloperów. W słowach Jobsa czai się więc przesłanie takiej treści: "nie chcemy, by deweloperzy przekonywali się do technologii innych niż nasze".

>>> Czytaj: Apple krótko trzyma deweloperów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *