Czy licealiści mogą wpłynąć na protokół komunikacji używany przez ważny urząd państwowy? Okazuje się, że tak. Urząd Komunikacji Elektronicznej zaprosił do siebie uczniów zaangażowanych w projekt Teabot, a potem objął go patronatem i zdecydował się na sięgnięcie po protokół XMPP. W całej sprawie szczególnie ciekawa jest postawa UKE wobec młodych ludzi.
Teoretycznie polskie władze dążą do "neutralności technologicznej". W praktyce jednak ta neutralność rozumiana jest jako swoboda w korzystaniu z rozwiązań drogich i zamkniętych. Polskie urzędy raczej nie eksperymentują z rozwiązaniami sobie nieznanymi i raczej nie słuchają rad tych ludzi, którzy chcą im powiedzieć, jak stać się naprawdę neutralnym.
UKE jest ciekawym wyjątkiem. W ubiegłym tygodniu urząd poinformował, iż gościł u siebie uczniów Macieja Nowaka i Mateusza Świszcza z V LO w Bielsku-Białej oraz ich nauczyciela. Goście przedstawili urzędowi projekt Teabot. Jest to bot informacyjny dostępny dla wszystkich użytkowników sieci XMPP/Jabber, a więc dla użytkowników różnych programów do komunikacji (np. AQQ, Spik lub Google Talk).
Teabot spodobał się przedstawicielom UKE i w wyniku tego został objęty patronatem Prezes UKE Anny Streżyńskiej. To jednak nie wszystko, bo Urząd na swojej stronie podaje, że przekonał się także do protokołu XMPP.
- Rozwiązanie wydało nam się na tyle interesujące, że wkrótce spróbujemy wprowadzić je w UKE - czytamy na stronie Urzędu. Jego przedstawicielom szczególnie spodobał się fakt, że z protokołu XMPP można korzystać przy pomocy różnych programów.
Rzecznik prasowy UKE Piotr Dziubak zapewnił, że Urząd jest gotowy do wspierania innych otwartych inicjatyw.
– Przygotowania do uruchomienia komunikatora są już na ukończeniu. UKE jest nowoczesnym urzędem, otwartym na nowe rozwiązania techniczne, zwłaszcza te, które mają szansę skłonić ludzi do korzystania z sieci w sposób otwarty, świadomy i pożyteczny dla wszystkich. (…) Ponadto protokół XMPP daje nam możliwość komunikowania się z większą liczbą użytkowników internetu niż dotychczas - korzystaliśmy z określonego komunikatora, a jak Pan wie, główną zaletą Jabbera jest uniezależnienie od jednego oprogramowania. Teraz każdy korzystający z dowolnego komunikatora będzie mógł, na przykład, uzyskać poradę od naszego Centrum Informacji Konsumenckiej. Jeśli w przyszłości pojawią się inne otwarte rozwiązania ułatwiające bezpieczne komunikowanie się w sieci, to być może także będziemy je wspierać – powiedział Dziennikowi Internautów Piotr Dziubak, rzecznik UKE.
Warto zapoznać się dokładniej z historią uczniów, którzy przekonali urząd do otwartego protokołu. Szczegóły znajdziemy m.in. na stronie Dominika Kozaczko.
Wiemy więc, że UKE pochwala Teabota i niebawem zacznie używać Jabbera, ale to nie jest najciekawsze. Warto podkreślić, że tak ważne osoby, jak przedstawiciele UKE, zachcieli wysłuchać licealistów i nauczyciela. Co więcej, wyciągnęli oni z tego wnioski dla siebie i UKE sięgnie po prawdziwie neutralne rozwiązanie. Trzeba przyznać, że to rzadki przykład otwartości.
Na koniec warto dodać, że UKE nie jest pierwszym urzędem sięgającym po Jabbera, choć chyba pierwszym tak ważnym. Wcześniej zrobił to Urząd Miasta Trzebini. Więcej na ten temat w innym tekście w DI.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|