Redakcja DI rozmawia z Mateuszem Szczyrzycą, jednym z pomysłodawców wdrożenia komunikatora opartego o protokół Jabbera w Urzędzie Miasta Trzebini. Z tekstu dowiecie się m.in. o tym, że pracownicy Urzędu są... bardzo leniwi ;-), dlaczego wybrano Jabbera, a nie np. GG oraz czy mieszkańcy Trzebini będą mogli za jego pomocą skontaktować się z urzędnikami.
O wprowadzeniu komunikatora w Urzędzie Miasta Trzebini Dziennik Internautów informował we wtorek, 7 lipca 2009 r. Skontaktowaliśmy się z Mateuszem Szczyrzycą, jednym z pomysłodawców inicjatywy, i przeprowadziliśmy krótką rozmowę dotyczącą wdrożonego oprogramowania. M.in. dowiadujemy się z niej, że z komunikatora korzysta 2 v-ce burmistrzów, a pracownicy urzędu są... bardzo leniwi ;-)
Dziennik Internautów: Dlaczego nie wybrano popularnej w Polsce sieci Gadu-Gadu tylko protokół XMPP? Czy przed realizacją projektu brano pod uwagę jakieś inne protokoły? Jeśli tak, to jakie?
Mateusz Szczyrzyca: Wybrano to, ponieważ to jest otwarty protokół, który implementuje wiele oprogramowania klienckiego i serwerowego, w związku z czym jest spora możliwość wyboru sprawdzonego rozwiązania. Nikt nas do niczego nie zmusza i to jest w tym dobre.
Poza tym to Urząd, więc wybór jakiegoś komercyjnego protokołu, za który - nie daj Boże - trzeba by było jeszcze zapłacić byłby raczej niestosowny.
DI: Jak długo trwały prace nad wdrożeniem protokołu?
MS: Około 2 tygodni, choć pomysł pojawił się sporo wcześniej.
DI: Jak dokładnie działa przygotowane przez Was oprogramowanie?
MS: Początkowo pomysł opierał się na tym, aby to użytkownicy sobie dodawali innych, autoryzowali itd. albo w ostateczności my, gdyby ktoś nie potrafił tego robić. Na szczęście szybko nam przeszła ta cudowna myśl, bo teraz, patrząc na to, co robi przygotowane na tę okazję nasze skromne oprogramowanie, do dziś drapię się po głowie, czy mając 10 użytkowników zdążylibyśmy się w 1 dzień uwinąć z robotą. ;-)
Oprogramowanie (a raczej: skrypt) stworzone przez nas ma za zadanie:
Pomijając punkt 2, reszta jest kwestią zrobienia tego w bazie danych i to jest główna część roboty, którą należało wykonać.
Po prostu użytkownik Urzędu, uruchamiający PSI, dostaje od razu w pełni skonfigurowany komunikator, z w pełni uzupełnioną listą kontaktów i pogrupowaną. Może od razu zacząć rozmawiać, nie przejmując się żadnymi niuansami technicznymi itp. - użytkownicy nawet nie znają swoich JIDów i haseł, no bo to im na dobrą sprawę nie jest do niczego potrzebne.
Ponieważ w UM mamy użytkowników w domenie Active Directory, ci, co się zgłaszają, są dopisywani do odpowiedniej grupy. Przy logowaniu się skrypty na serwerze kopiują im skrót do Psi (ten jest zainstalowany na serwerze AD) i jednocześnie profil do katalogu.
Skrypty do tworzenia profili w komunikatorze pobierają od osoby, która profil dopisuje, wiele danych, m.in. hasła, nazwy wydziałów oraz - co dla nas ważne i dla Active Directory - login do domeny, na podstawie którego tworzony jest automatycznie profil komunikatora, który później jest kopiowany przez inne skrypty.
Jak więc widać - jesteśmy bardzo leniwi i dlatego pracuje za nas pełna automatyka, bez niej raczej byśmy tego nie wdrożyli :)
DI: Kiedy planujecie koniec testów protokołu?
MS: Na razie nie mamy jakieś ustalonego harmonogramu, ale myślę, że możemy parę miesięcy na testy poświęcić, potem zobaczymy, co z tego można zrobić.
DI: Kiedy możemy spodziewać się decyzji dotyczącej uruchomienia bramki/bota do obsługi petentów?
MS: To wszystko zależy, jak się komunikator przyjmie. Na razie jest dobrze, bo korzysta z niego nawet dwoje v-ce burmistrzów, ale nie chcę zapeszać.
Mogę zapewnić, że w razie czego będziemy to sukcesywnie rozwijać, aby mogło także służyć lokalnej społeczności, nie tylko pracownikom urzędu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|