Czy dzięki YouTube świat pozna nowego Mozarta? Możliwe, że nie, pozwolić jednak może na odkrycie nowych talentów muzycznych, które bez możliwości, jakie oferuje serwis, nie miałyby szans pokazania się.
reklama
Serwis YouTube, najpopularniejsze miejsce w sieci do dzielenia się multimediami, zamierza wkroczyć do świata muzyki klasycznej. O ile nikt nie ma w planie przerywania nagrań symfoniami Beethovena czy Mozarta, o tyle jednak serwis ma zamiar znaleźć nowe gwiazdy muzyki poważnej.
Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Tan Dun, zdobywca Oscara i nagrody Grammy za muzykę do filmów Przyczajony tygrys, ukryty smok oraz Hero. Wszyscy, którzy chcą wziąć udział w konkursie, muszą do 28 stycznia 2009 roku zamieścić w serwisie dwa swoje nagrania. Co jednak istotne, nie ma wymogu, by dwa utwory wykonane były z pomocą instrumentów muzycznych.
Dun, w rozmowie z BBC, powiedział, że zainspirował go głos miasta, pełen metalicznych dźwięków, trudnych do osiągnięcia za pomocą instrumentów muzycznych. Dodał także, że nie jest wielką sztuką stworzyć własną interpretację. Wyzwaniem jest, by tworzyła ona spójną całość z ewentualnym akompaniamentem.
Pierwsze ze zgłoszonych nagrań musi być interpretacją jednego z utworów Tana Duna, drugie - znanego utworu klasycznego. Multimedia zostaną ocenione przez wybranych sędziów. Ostatecznymi jurorami będą internauci, którzy z listy utworzonej przez jurorów wybiorą zwycięzcę, który zagra w prestiżowej sali koncertowej Carnegie Hall w Nowym Jorku podczas trzydniowego spotkania poświęconego muzyce klasycznej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|