Blokowanie wyszukiwarki torrentów przez dostawcę usług internetowych jest niezgodne z unijną dyrektywą dotyczącą e-handlu – orzekł włoski sąd, który rozpatrywał sprawę blokowania dostępu do strony The Pirate Bay. Wygląda na to, że strony z torrentami nie muszą się na starym kontynencie obawiać "cenzury".
reklama
Serwis The Pirate Bay zaczęto blokować we Włoszech w sierpniu na prośbę prokuratora. Decyzję uzasadniono tym, że strona TPB w celach zarobkowych narusza prawa autorskie. Blokada wyglądała bardzo ciekawie – użytkownicy wpisujący do przeglądarek adres TPB byli przekierowywani na stronę IFPI (federacji przemysłu fonograficznego, która swoje korzenie ma we Włoszech).
Administratorzy popularnego trackera nie tylko skrytykowali decyzję prokuratora, ale również złożyli apelację. We wrześniu sąd w Bergamo nakazał odblokowanie serwisu. Było to zwycięstwo raczej symboliczne. W trakcie działania blokady wzrosła na TPB liczba użytkowników z Włoch, a sama blokada całkiem skuteczna nie była.
Dopiero w ubiegłym tygodniu sąd w Bergamo opublikował szczegóły dotyczące decyzji o zniesieniu blokady. Według sądu nie można nakazać dostawcy usług internetowych blokowania ruchu do strony zagranicznej, bazując na zarzucie naruszenia praw autorskich.
Ten stan rzeczy wynika z faktu, że włoskie prawo implementuje unijną dyrektywę Nr 2000/31/EC o niektórych prawnych aspektach usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego we Wspólnym Rynku. Na jego podstawie możliwe jest blokowanie stron hazardowych i oferujących pornografię dziecięcą, ale nie stron naruszających prawa autorskie.
Decyzja sądu w Bergamo ma duże znaczenie dla TPB. Wynika z niej, że dostawcy usług internetowych w całej Europie nie powinni blokować wyszukiwarki torrentów. Poza tym dzięki całej sprawie o TPB stało się głośno we Włoszech i popularność strony tylko wzrosła.
Zwycięstwo we Włoszech może być postrzegane także w kontekście "politycznym". Premier tego kraju - Silvio Berlusconi - jest twórcą największej komercyjnej sieci telewizyjnej Mediaset i raczej sprzyja posiadaczom praw autorskich. Nie można wykluczyć, że prokurator nakazujący zablokowanie TPB chciał podjąć decyzję, która premierowi by się spodobała.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*