Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

IFPI wstydzi się historii z faszyzmem w tle

11-04-2008, 11:46

Międzynarodowa Federacja Przemysłu Muzycznego (IFPI) wstydzi się faktu, że została założona w faszystowskich Włoszech przy wsparciu totalitarnego rządu. Świadczyć może o tym fakt, że ktoś korzystając z komputera w IFPI zmienił wpis w Wikipedii dotyczący historii organizacji.

Jak zauważa serwis TorrentFreak – dość bogate informacje o historii IFPI znajdowały się w Wikipedii do dnia 25 sierpnia 2006. W tym dniu artykuł był edytowany przez niezarejestrowanego użytkownika, którego adres IP można znaleźć w historii zmian artykułu - 195.40.39.2. Adres wskazuje to na to, że zmian dokonał ktoś, kto siedział przy komputerze należącym do IFPI.

Czy Międzynarodowa Federacja Przemysłu Muzycznego wstydzi się swojej historii? Każdy kto śledzi doniesienia tej organizacji wie, że chętnie chwali się ona wynikami akcji przeciwko sieciom i użytkownikom P2P, chętnie też publikuje raporty o coraz gorszej sprzedaży płyt, ale rzeczywiście jakoś nie podaje informacji o rocznicach swojej działalności.

IFPI została założona w roku 1933 w czasie kongresu w Rzymie. Kongres ten – co widać po dacie - odbył się za czasów dyktatury Benito Mussoliniego. Oczywiście wcale nie musi to oznaczać, że IFPI była organizacją faszystowską, ale wiele wskazuje na to, że ówczesne władze Włoch sprzyjały powstaniu takiej organizacji. Utworzyły nawet specjalny komitet uczestniczący w pracach nad prawami autorskimi.

Kolejny kongres odbył się również we Włoszech, w roku 1934 w miejscowości Stresa. Już wtedy w dyskusjach na temat praw autorskich pojawiały się obawy o to, czy aby wytwórnie fonograficzne nie uzyskają praw większych niż twórcy.

Sonda
Co sądzisz o historii IFPI?
  • IFPI niepotrzebnie się jej wstydzi
  • Też bym się wstydził
  • Ta historia wiele wyjaśnia
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

Na przestrzeni kolejnych lat dochodziło do spotkań w różnych krajach w Szwajcarii i Portugalii, gdzie kwestie te nadal dyskutowano. Trzeba tu zaznaczyć, ze interesy muzyków i wytwórni były wyraźnie rozbieżne. Ci pierwsi zrzeszali się w związkach zawodowych i chcieli obrony swoich praw pracowniczych. Wytwórnie koncentrowały się natomiast na własnych zyskach i to one ostatecznie wywarły większy wpływ na kształt praw autorskich.

Ostatecznym wynikiem spotkań organizowanych przez IFPI był silny wpływ tej organizacji na kształt Międzynarodowej konwencji o ochronie wykonawców, producentów fonogramów oraz organizacji nadawczych (zwanej Konwencją rzymską). Ta właśnie konwencja wprowadziła tzw. prawa pokrewne czyli prawa podobne do autorskich, które jednak nie są przyznawane autorowi. To właśnie te prawa pozwalają dziś wytwórniom na ściganie użytkowników P2P.

W oparciu o fakty można sugerować, że przy opracowywaniu Konwencji rzymskiej pracowali ludzie lojalni wobec faszystowskiego reżimu, a sama konwencja zawiera odniesienia do systemu prawnego faszystowskich Włoszech. To jednak już obszar do dyskusji dla znawców tematu. Historia ma swoje zakręty i każdy z nas ma tego świadomość. Nadal jednak pozostaje się to pytanie – dlaczego IFPI tak się wstydzi?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *