Firma Google oficjalnie potwierdziła, że wyda dziś własną przeglądarkę internetową o nazwie Chrome. Produkt ma być szybki, prosty w użyciu, bezpieczny i stworzony z myślą o aplikacjach webowych. Oznacza to jednak, że Google będzie jeszcze mocniej rywalizować z Microsoftem.
Plotki na temat przeglądarki od Google krążyły wcześniej po blogosferze, ale dopiero wczoraj kalifornijska firma potwierdziła, że wyda taki program. Przedstawiciele Google niewiele mówią o produkcie i o konkurencji z innymi firmami obecnymi już na rynku przeglądarek. Podkreślają natomiast, że zależy im na przeglądarce stworzonej "od nowa".
Obecne na rynku przeglądarki ewoluowały wraz z internetem. Tymczasem internet się zmienił. Zmedium tekstowo-obrazkowego przekształcił się w medium interaktywne. Przeglądarka staje się więc platformą do uruchamiania aplikacji potrzebnych do pracy.
Mając to wszystko na uwadze Google postanowiło stworzyć Chrome. Produkt ma wystartować w ponad 100 krajach. Jeszcze dziś pod adresem www.google.com/chrome/ powinna się ukazać wersja beta dla systemu Windows. Google pracuje nad wersjami dla Mac OS X i Linuksa. Na blogu Google czytamy też, że Chrome wykorzystuje komponenty z oprogramowania Apple i Mozilli i kod produktu ma być otwarty.
Cechy swojej przeglądarki Google przedstawiło w formie 38-stronicowego komiksu. Dowiadujemy się z niego m.in., że Chrome będzie oferować m. in. menedżer procesów. Pozwoli to zakończenie pracy przetwarzanego skryptu, który okazał się pożeraczem pamięci. Przeglądarka ma też oferować większą szybkość i stabilność dzięki silnikowi JavaScript V8. Ten silnik nowej generacji potrafi obsługiwać aplikacje, które dla dzisiejszych przeglądarek są jeszcze zbyt nowoczesne.
Mimo że produkt ma być nowatorski, rozwiązań znanych z innych przeglądarek nie zabraknie. Chrome będzie posiadał stronę z kartami (tab page) kojarzącą się z funkcją Speed Dial znaną z opery. Oczywiście będzie też przeglądanie w kartach. Chrome będzie również posiadał tryb "incognito" podobny do zaprezentowanego w IE 8 trybu InPrivateBrowsing.
Bardzo ciekawym pomysłem jest organizacja aplikacji działających na stronach WWW w osobnych oknach. Z komiksu Google wynika, że możliwe będzie np. przeniesienie odtwarzacza działającego na stronie do osobnego okna.
Poza tym Google zapewnia, że produkt będzie szybki i bardzo bezpieczny.
Chrome a konkurencja
Google to na rynku internetowym marka o niezwykłej sile i reputacji. Mimo to analitycy mówią, że gwarancji sukcesu nie ma. Z pewnością program spotka się z dużym zainteresowaniem bardziej zaawansowanych użytkowników. Trudno powiedzieć, czy przyjmie się wśród szerszej grupy internautów. Osiągnięcie sukcesu utrudnia tłok na rynku przeglądarek.
Udostępniając własną przeglądarkę Google po raz kolejny gra na nosie Microsoftowi. Wcześniej firma z Kalifornii stworzyła webowe odpowiedniki oprogramowania biurowego. To sprawiło, że pozycja Microsoftu jako monopolisty na rynku programów dla biur została zagrożona. Teraz Google dostarcza produkt, który ma złamać pozycje koncernu z Redmond na rynku przeglądarek.
Konkurentem Google stanie się również Mozilla, która rozwija przeglądarkę Firefox. Do tej pory produkt ten był mocno przez Google wspierany. Nic jednak nie wskazuje na to, aby współpraca miała się skończyć.
Przedstawiciele Mozilli ujawnili, że Google przedłużyło niedawno swój sponsoring do roku 2011. Komentatorzy spodziewają się, że Mozilla i Google nadal będą współpracować w tych obszarach, w których będzie to wygodne dla obu stron. Zarówno Chrome jak i Firefox są produktami otwartymi, a więc osiągnięcia jednego z nich mogą się przyczynić do postępu w drugim.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|