Firma Microsoft sięgnęła po nową broń w walce z Google. Uruchomi program, w ramach którego będzie płacić użytkownikom swojej wyszukiwarki za przechodzenie z jej stron na strony sklepów i dokonywanie zakupów. Pomysł bardzo zdecydowany choć niektórzy analitycy już mówią, że pieniądze to nie wszystko.
Firma z Redmond już w zeszłym tygodniu zapowiadała, że zagrozi pozycji Google m. in. nową propozycją dla kupujących. Teraz już wiemy, że jest to program Live Search cashback. W jego ramach użytkownicy, którzy przejdą ze stron Live Search na strony sklepów i dokonają zakupu, otrzymają gotówkę. Będzie ona zbierana najpierw na specjalnym koncie, z którego wypłata będzie mogła nastąpić po uzbieraniu sumy 5 USD.
Oferty sprzedaży, które będą pozwalały na uzyskanie "zwrotu pieniędzy" będą oznaczone specjalną ikonką. Użytkownicy będą też mogli wyszukiwać ofert ze zwrotem na stronie Live Search Cashback.
W celu uruchomienia programu Microsoft podpisał umowy z wieloma detalistami takimi jak Barnes & Noble, Sears, Home Depot i in. Są to sprzedawcy, którzy będą korzystać z reklam w ramach modelu CPA (Cost-Per-Acquisition). Zapłacą więc za reklamę tylko wtedy, jeśli wywoła ona reakcję w postaci zakupu.
Podobny program już wcześniej wprowadzała firma Jellyfish, która została przejęta przez Microsoft w zeszłym roku. Live Search cashback będzie bazował właśnie na jej rozwiązaniach. Nie wiadomo ile pieniędzy firma z Redmond chce wydać na cały program.
Czy wkupywanie się w łaski użytkowników może dać dobry rezultat? Podobne programy uruchamiali już mniejsi dostawcy wyszukiwarek z różnymi wynikami. Microsoft jest jednak dość dużym graczem na rynku i to może ułatwić mu osiągnięcie sukcesu. Z drugiej jednak strony popularność programu nie musi przekładać się na popularność Live Search. Klienci mogą używać wyszukiwarki Microsoftu do zakupów, aby zaraz potem powrócić do Google.
Z pewnością Microsoft stanie się atrakcyjnym reklamodawcą dla sklepów. To jednak według niektórych komentatorów może czynić go niewiarygodnym dostawcą usług wyszukiwania.
W chwili obecnej dystans dzielący Google i Live Search jest ogromny. Według serwisu ComScore pierwsza z nich ma 59,8-procentowy udział w rynku amerykańskim, podczas, gdy należąca do Microsoftu zaledwie 9,4-procentowy. Rozdziela je Yahoo!, która obsłużyła 21,3 procent zapytań w lutym br.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|