Przejęcie firmy EDS przez HP wzmocni jej pozycję w walce z IBM. Analitycy mają jednak wątpliwości, czy HP nie zapłaci za to zbyt wysokiej ceny.
HP poinformował, że zawarł umowę z Electronic Data Systems (EDS), na mocy której przejmie EDS. HP zapłaci 25 dolarów za każdą akcję firmy, czyli 33 procent więcej niż były one warte na zamknięciu giełdy w Nowym Jorku 9 maja br. Łączna wartość transakcji to 13,9 miliardów dolarów. Ma ona zostać sfinalizowana w drugiej połowie 2008 roku.
EDS powstała w 1962 roku, jako firma dostarczająca rozwiązań biznesowych. Uważa się ją za pioniera outsourcingu. Obecnie świadczy usługi na rzecz klientów z branży finansowej, ochrony zdrowia, telekomunikacyjnej, energetycznej oraz transportowej. W 65 krajach zatrudnia blisko 140 tysięcy osób.
Dzięki temu przejęciu przychody HP z tytułu świadczenia usług biznesowych mają ulec przynajmniej podwojeniu (jedno z centrów HP - Global e-Business Operations - znajduje się we Wrocławiu). W roku finansowym 2007 wyniosły one 16,6 miliardów dolarów.
Zmianie ulegnie nazwa przejętej firmy - po zamknięciu transakcji będzie brzmiała EDS - an HP Company. Obecny szef EDS - Ronald A. Rittenmeyer - pozostanie na swoim stanowisku i będzie podlegał bezpośrednio szefowi HP - Markowi Hurdowi. Firma nie zmieni siedziby - nadal będzie zlokalizowana w Plano w stanie Teksas (USA).
Dla HP jest to największe przejęcie od 2002 roku, gdy za 19 miliardów dolarów przejęła producenta komputerów Compaq. Analitycy powszechnie uważają, że krok ten wymierzony jest w IBM, z którym HP chce mocniej konkurować na rynku outsourcingu usług. Specjaliści twierdzą jednak, że tym razem HP przepłaciło, stąd kurs akcji na giełdzie w Nowym Jorku spadł po ogłoszeniu przejęcia EDS o 5,62 proc.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*