Wśród aukcyjnych oszustów nadal modne jest podszywanie się pod uczciwych sprzedających w celu wyłudzenia zapłaty za sprzedany na uczciwej aukcji towar – wynika z informacji od naszych Czytelników. Warto mieć tego świadomość, gdy odbiera się e-mail z numerem konta, na które trzeba dokonać wpłaty.
reklama
O tego typu oszustwach piszemy w Dzienniku Internautów już od dwóch lat. Mimo to co jakiś czas dostajemy nowe sygnały na ich temat. Chodzi o oszustwa, w przypadku których przestępcy obserwują licytacje w ich ostatniej fazie i tuż po ich zakończeniu wysyłają do wygrywającego wiadomość, w której podszywają się pod sprzedawcę i podają numer swojego konta.
Najczęściej oszuści wybierają drogę e-mailową. Tak też było w przypadku oszustw, o których poinformowano nas w ostatnim czasie. Zdarza się jednak, że krętacze próbują dotrzeć do zwycięzcy aukcji za pomocą komunikatora. Adresy e-mail oraz identyfikatory komunikatorów najczęściej pozyskiwane są ze stron "o mnie".
Jak nie dać się nabrać?
Przypominamy, że aby nie paść ofiarą oszustwa należy zwrócić uwagę na następujace szczegóły w wiadomości od sprzedawcy:
Warto też pamiętać o tym, aby zawsze przed dokonaniem wpłaty na konto sprzedającego poczekać na powiadomienie z serwisu aukcyjnego o wygranej aukcji. Zwykle dochodzi ono kilka minut po aukcji, ale może też przyjść z kilkugodzinnym opóźnieniem. Lepiej poczekać, niż w pośpiechu przelać pieniądze na konto oszusta.
Jeśli otrzymamy podejrzany e-mail, warto zgłosić go administratorom platformy aukcyjnej. Informując ich o problemie warto załączyć kopię korespondencji z nagłówkami. Jeśli oszukańcza wiadomość trafiła do nas przez komunikator – można zgłosić próbę oszustwa również jego administracji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*