Według wicepremiera Grzegorza Schetyny głosowanie przez internet nie stwarza żadnych zagrożeń, a tylko otworzy nowe możliwości szczególnie dla młodego pokolenia - donosi Gazeta Prawna za PAP. Platforma Obywatelska chce w związku z tym jak najszybciej przetestować "w boju" możliwość oddawania głosów online, przed którą to jeszcze niedawno przestrzegał były premier Jarosław Kaczyński.
Możliwość głosowania przez internet to prawdopodobnie wcale nie taka odległa przyszłość w naszym kraju. Platforma Obywatelska chce podjąć wyzwanie jak najszybciej i wprowadzić tę opcję w życie już 2009 roku, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE) - donosi Gazeta Wyborcza.
Wybory te mają stanowić swego rodzaju poligon doświadczalny, gdyż są stosunkowo mało skomplikowane w porównaniu do innych głosowań - wyjaśniają na łamach Gazety Prawnej politycy. Przedstawiciele rządu są raczej pewni powodzenia tego przedsięwzięcia, a opierają swoje przekonanie na przykładzie Estonii, której obywatele mieli okazję skorzystać z tego udogodnienia w ubiegłym roku.
PO ostro wzięło się do pracy nad projektem zmian w prawie wyborczym, które przygotowuje w porozumieniu z Państwową Komisją Wyborczą. Politycy zdają sobie sprawę, że głosowanie takie nie gwarantuje wiarygodności oddanych głosów, dlatego też chętnie wykorzystaliby pomysł Estończyków, którzy potwierdzali swój wybór za pomocą dowodów elektronicznych z chipami, wspominają także możliwość wykorzystania podpisu elektronicznego.
Wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę, że pomysły wymiany dowodów oraz upowszechnienie wśród Polaków podpisu elektronicznego w ciągu zaledwie jednego roku można włożyć między bajki. Politycy skłaniają się w związku z tym do wykorzystania innego pomysłu, który zaproponował niedawno na łamach Gazety Wyborczej profesor Mirosław Kutyłowski. Koperty z unikatowymi kodami i listą kandydatów, to - zdaniem Kutyłowskiego - pomysł nie tylko tańszy od elektronicznych dowodów oraz podpisu cyfrowego, ale także możliwy do zrealizowania w stosunkowo krótkim czasie.
Przed zbyt pochopnym wprowadzeniem możliwości oddawania głosów przez internet przestrzega jednak stowarzyszenie ISOC Polska. W swoim oficjalnym stanowisku, opublikowanym na początku 2007 roku, organizacja ta twierdzi, że wybory przez internet to przy obecnie dostępnych modelach rozwiązań jeszcze zbyt ryzykowne przedsięwzięcie. Na poparcie swojej tezy ISOC przytacza szereg doniesień o nieprawidłowościach podczas dotychczasowych prób wprowadzania głosowania przez internet, czy możliwości fałszowania takich wyborów.
Z drugiej strony warto zauważyć, że o ile opublikowane ponad rok temu stanowisko ISOC jest wciąz podtrzymywane przez tę organizację, to rozwój technologii oraz kryptografii nie zatrzymał się w miejscu. Jak zapewnia prof. Kutyłowski w komentarzu do polemiki na temat e-votingu w serwisie Vagla.pl "coraz bliżej jesteśmy rozwiązań, które pozwalają na przeprowadzenie głosowania nie ufając maszynie". Wkrótce, przy wsparciu organizacji Polska Młodych, aktywnie promującej ideę głosowania przez internet w naszym kraju, ma pojawić się obszerny raport, który powinien wyjaśnić wiele kwestii dotyczących możliwości oraz zagrożeń w tym temacie.
Z dotychczasowych doniesień mediów wydaje się, że politycy rządzącej partii niezbyt ochoczo zwracają uwagę na głosy sprzeciwu i są pełni zapału oraz optymizmu co do realizacji przyszłorocznego przedsięwzięcia. Jeśli głosowanie to okaże się sukcesem, jest całkiem prawdopodobne, że rząd będzie chciał podobne rozwiązanie wprowadzić także na gruncie wyborów lokalnych - do sejmu i senatu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|