Problemy TorrentSpy zaczęły się w lutym 2006 r., kiedy to organizacja Motion Picture Association of America (MPAA) pozwała do amerykańskiego sądu twórców witryny zarzucając im ułatwianie internautom łamania praw autorskich i czerpania z tego korzyści finansowych. Podobne zarzuty usłyszeli wówczas także operatorzy serwisu IsoHunt.

W czerwcu zeszłego roku sąd uznał, iż operatorzy muszą udostępniać MPAA dane pozwalające na identyfikację użytkowników korzystających z zasobów serwisu. Administratorzy zapowiedzieli wówczas, iż szybciej odetną amerykańskim internautom dostęp do witryny, aniżeli zaczną na nich donosić. Tak też rzeczywiście uczynili - z końcem sierpnia 2007 r. TorrentSpy przestał być dostępny w Stanach.

Posunięcie to szybko odbiło się na popularności serwisu. Będąc wcześniej jednym z najpopularniejszych stron BitTorrent w Sieci, TorrentSpy zanotował mocny spadek liczby odwiedzin i znalazł się poza ścisłą czołówką tego typu witryn.

Najgorsze dopiero jednak miało nadejść. MPAA udało się udowodnić przed sądem, iż operatorzy witryny niszczyli dowody w toczącym się przeciwko nim postępowaniu. W tej sytuacji sąd automatycznie zakończył sprawę, co w praktyce oznaczało uznanie zarzutów stawianych przez reprezentantów przemysłu Hollywood.

W miniony poniedziałek TorrentSpy.com ostatecznie przeszedł do historii. W krótkim oświadczeniu, jakie znalazło się na stronie, administratorzy tłumaczą swój niespodziewany krok chęcią ochrony prywatności wszystkich dotychczasowych użytkowników. W obecnej sytuacji prawnej, w jakiej znalazł się serwis, jedyną możliwością, aby to zagwarantować, jest zakończenie działalności - uważają właściciele strony.