Wyciekły poufne dane milionów Holendrów
Z medycznych baz danych wyciekły dane milionów Holendrów. Jedna z niderlandzkich gazet ujawniła kulisy największego tego typu skandalu w historii Holandii.
Gazeta Trouw ujawniła, że firmy ubezpieczeniowe ujawniły dane dotyczące zdrowia, danych adresowych i kontaktowych, a także numery ubezpieczeń społecznych swoich klientów. Nieograniczony wręcz dostęp do nich zyskali wszyscy lekarze i dentyści.
Problem dotyczy medycznej bazy The Vecozo, z której w głównej mierze korzystają lekarze pierwszej pomocy, chcąc zweryfikować uprawnienia leczonego Holendra do otrzymania świadczenia zdrowotnego. W bazie dostępne są wszystkie wspomniane informacje, a uprawnienia do jej przeglądania, mimo zabezpieczeń w postaci hasła i certyfikatu uwierzytelniającego, ma ponad 80 tysięcy osób.
O wyciek wrażliwych informacji nie jest trudno, zwłaszcza, że dostępne w bazie są także dane sławnych Holendrów - aktorów, muzyków czy polityków, które stanowią łakomy kąsek dla wszelkiego rodzaju brukowców. Zwłaszcza, jeśli znaleźć tam można informacje o przebytych chorobach i leczeniu.
Poza tym, dostęp do danych teleadresowych wraz z numerem ubezpieczenia to niezwykle łakomy kąsek przede wszystkim dla cyberprzestępców.
Sprawę bada już niderlandzka Data Protection Authority, która ma ustalić, jakie dane i ile dostać się mogło w niepowołane ręce. Eksperci ds. bezpieczeństwa są jednak sceptyczny wobec możliwości znalezienia osób bezpośrednio zamieszanych w skandal, wskazując, że baza danych jest zbyt przepełniona, a dostęp do niej posiada zbyt wiele osób.