Nie było porozumienia w sprawie tańszego roamingu
Europejscy prawodawcy nie osiągnęli porozumienia w sprawie niższych i jednolitych opłat za roaming międzynarodowy. Przeciwko zdecydowanemu obniżeniu stawek zaprotestowali przedstawiciele Niemiec. Mimo wszystko nadal jest szansa na to, że tańszy roaming będziemy mieli na wakacje.
O stawkach roamingu dyskutowano w Brukseli na spotkaniu przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i rządów państw UE.
Już na początku negocjacji przedstawiciele niemieckiego rządu zaproponowali jednolite stawki za roaming w wysokości 0,60 € za połączenia wykonywane oraz 0,30 € za odbieranie połączeń. Są to stawki znacznie wyższe niż te, o których mówiono wcześniej. Komisja Europejska proponowała 0,44 € za rozmowy wykonywane przez abonenta oraz 0,15 € za rozmowy odbierane. Przedstawiciele parlamentu europejskiego mówili nawet o stawce 0,40 € za połączenia wykonywane.
Przedstawiciele Niemiec dość nieoczekiwanie ustawili się po stronie operatorów, którzy uważają, że jednolite stawki uniemożliwią konkurencję na rynku roamingu międzynarodowego. Ich zdaniem należałoby skorzystać raczej z modelu " opt-in, opt-out", który pozwalałaby klientowi na znalezienie najlepszej oferty. Operatorzy i strona niemiecka chcieliby również trzymiesięcznego okresu przejściowego przed ewentualnym wprowadzeniem jednolitych stawek za roaming.
Wyższe stawki w kraju za tańszy roaming?
Operatorzy broniąc roamingu mówią nie tylko o konkurencji, ale także o kosztach świadczenia usługi. Ich zdaniem wprowadzenie proponowanych, niższych stawek za roaming międzynarodowy może oznaczać tak niskie przychody z tej usługi, że konieczne będzie podwyższenie stawek za rozmowy krajowe.
Z taką opinią nie zgadzają się przedstawiciele organizacji konsumenckiej BEUC. Twierdzą oni, że z przeprowadzonych przez nich analiz wynika, iż stawki za roaming mogłyby być jeszcze niższe niż te zaproponowane przez Komisję. Przedstawiciele BEUC uważają też, że Niemcy "kupili" argumenty o wyższych cenach w kraju i to ich wystraszyło.
Również komisarz Viviane Reding często podkreślała, że opłaty za roaming nie zostały przez operatorów uzasadnione. Komisarz zwracała przy tym uwagę na duże różnice w wysokości opłat za roaming u różnych operatorów europejskich. Jej zdaniem wątpliwe jest, aby wysokość tych opłat była jakimkolwiek odzwierciedleniem rzeczywistych kosztów połączenia.
"Spokojnie, to tylko taktyka"
Przedstawiciele KE mimo wszystko są dobrej myśli. Rzeczniczka KE Martin Selmayr twierdzi, że w negocjacjach zwykle zaczyna się od wyższych pułapów po to, aby ostatecznie wypracować stawki zadowalające obie strony. Selmayr spodziewa się też, że sprawę roamingu uda się załatwić na tyle szybko, aby możliwe było jej przegłosowanie w Parlamencie Europejskim jeszcze 9 maja.
Trzymiesięczny okres przejściowy to zdaniem Selamayr zwykły bluff. Kanclerz Angela Merkel niejednokrotnie podkreślała, że chciałaby aby sprawa opłat za roaming międzynarodowy została załatwiona jeszcze w czasie prezydencji Niemiec, a ta kończy się 30 czerwca.
Sprawa roamingu będzie po raz kolejny rozpatrywana na spotkaniu w przyszłym tygodniu.
Ostatnie artykuły:
Tematy pokrewne:
BEUC