Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Internetowe doniesienia o masakrze w Virginia Tech

18-04-2007, 07:08

Po tragicznych wydarzeniach w Virginia Tech blogosfera wypełniła się nie tylko komentarzami, ale również relacjami i materiałami filmowymi od naocznych świadków. Po raz kolejny w zebraniu cennych materiałów dziennikarskich wzięli udział zwykli ludzie, którzy dzięki internetowi mogli całemu światu ukazać ważne wydarzenie ze swojego punktu widzenia.

robot sprzątający

reklama


Największe serwisy internetowe odsyłają swoich czytelników właśnie do materiałów zebranych przez amatorów. Źródłem materiałów z pierwszej ręki może być serwis I-Reports prowadzony przez CNN, i z zasady udostępniający materiały od osób zajmujących się dziennikarstwem obywatelskim. Na I-Reports znajdziemy amatorskie nagrania filmowe sporządzone przez osoby przebywające w Virginia Tech w czasie ataku. Materiały filmowe są również dostępne w serwisie BigLickU oraz na YouTube.

Na blogu The Lede, który jest prowadzony przez New York Times, znajdujemy m. in. informacje o studentach, którzy zostali zabici przez uzbrojonego napastnika. Znajdziemy też więcej informacji na temat samego zabójcy i odnośniki do wielu tekstów poświęconych masakrze.

Oczywiście informacji o tragedii nie zabrakło na stronie uniwersytetu Virginia Tech. Tutaj zamieszczono nie tylko linki do najnowszych informacji na temat tragicznego wydarzenia, ale także przydatne numery telefonów i linki do podcastów. Wiele informacji zamieścił również serwis MSNBC. Są wśród nich również teksty nadesłane przez internautów, którzy wspominają zabitych studentów i wykładowców.

Niektórzy blogerzy, którzy opisali tragedię, poprosili dziennikarzy o to, aby nie korzystano z ich materiałów. Zrobiło tak m. in. kilku użytkowników LiveJournal. Jeden z nich stwierdził, że cała sprawa wzbudza u niego zbyt wiele emocji. Na blogu innego studenta Virginia Tech czytelnicy nazwali dziennikarzy "szakalami". Można odnieść wrażenie, że wielu świadków tragicznych wydarzeń bloguje raczej po to, aby ułatwić sobie pogodzenie się z tragedią.

W blogowych wpisach generalnie da się zauważyć, że ich autorzy nadal nie mogą uwierzyć w to co się stało. Wielu z nich po prostu nie sądziło, że kampus będący miejscem ich życia, zabawy i nauki może w ciągu jednego dnia przemienić się w scenę dla jednego z najbardziej krwawych dramatów w historii Stanów Zjednoczonych.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Więcej w tym temacie: