Spamerzy wygrali - "błękitna żaba" wywiesza białą flagę
Firma Blue Security, która do tej pory skutecznie utrudniała życie spamerom, stała się niedawno celem zażartych ataków DDoS z ich strony i została zmuszona do kapitulacji - ogłosił Eran Reshef, szef Blue Security.
Blue Security wsławiła się w walce ze spamerami dzięki Blue Frog - rozproszonemu systemowi wysyłania do spamerów próśb o zaprzestanie spamowania.
Administratorzy systemu po otrzymaniu skarg na dany serwis internetowy przygotowywali skrypty, które potem trafiały do użytkowników. Skrypty te automatycznie wypełniają formularze kontaktowe na reklamowanej stronie zarzucając firmę tysiącami, a nawet milionami skarg. Im więcej spamu rozesłano, tym więcej skarg trafiło później do spamera.
System, do którego przyłączyło się pół miliona osób, musiał mocno dać się we znaki spamerom, bo w końcu postanowili go zniszczyć.
Na początku maja wokół Blue Frog zaczęło robić się gorąco. Do użytkowników systemu trafiły e-maile, w których spamerzy "ostrzegali" przed stosowaniem tego oprogramowania twierdząc, że baza adresów użytkowników Blue Frog zostanie opublikowana w internecie i udostępniona innym spamerom. W liście znalazły się też fałszywe ostrzeżenia o tym, że oprogramowanie Blue Frog zawiera szkodliwy kod i jest kontrolowane przez... rosyjskich Żydów.
Na stronę firmy Blue Security przeprowadzano wciąż nowe ataki DDoS. Do wczoraj przedsiębiorstwo nie dawało za wygraną. Ostatecznie jednak wywieszono białą flagę, gdyż rozmiar zemsty spamerów był ogromny i dotknął nie tylko stronę Blue Security, ale również firmy, które pomagały w prowadzeniu jej strony internetowej.
Rosyjski spamer, który przeprowadzał te ataki ostrzegał też, że użytkownicy Blue Frog zostaną zarzuceni spamem pełnym wirusów. Eran Reshef podając informację o kapitulacji mówił o tym, iż nie może wciągać użytkowników Blue Frog w cyberwojnę, na którą nikt się początkowo nie pisał.
Inne firmy, które ucierpiały na atakach spamerów to Six Apart Ltd oraz Tucows Inc. Przedstawiciel tej drugiej, Elliot Noss, stwierdził, że tak potężnych ataków jeszcze nie widział. Porównał je do próby zabicia komara za pomocą bomby atomowej.
Z pewnością przegranej można żałować, ale przeciwnik był niezwykle silny. Jak zaznaczają eksperci - spam to wielomilionowy biznes, którego spamerzy będą bronić do upadłego. Dysponują oni tez ogromnymi środkami. Symantec ocenia, że w roku 2005 aż 50% wszystkich wysłanych listów elektronicznych stanowił spam.
Według firmy Six Apart, FBI prowadzi już dochodzenie w sprawie przeprowadzonych ataków, jednak w Washington Post czytamy, iż oficjele biura nie potwierdzili tej informacji.
My natomiast zalecamy nie klikać w linki zawarte w spamie i nie korzystać z usług firm reklamujących się w ten sposób. Jeśli niechciana poczta okaże sie kiepską metodą reklamy, umrze śmiercią naturalną.