Po przesłuchaniu przez policję nastolatek ukrywający się pod pseudonimem "Akill" został zwolniony. Nie postawiono mu na razie żadnych zarzutów, ale policja zapowiedziała, że śledztwo w tej sprawie będzie kontynuowane.
FBI szacuje, że sieć zombie, o prowadzenie której podejrzany jest młody Nowozelandczyk, obejmowała ponad 1,3 mln komputerów na całym świecie. Za jej pomocą grupa przestępcza sprzeniewierzyła ponad 25 mln dolarów - twierdzą stróże prawa.
"Akill", mieszkający w północnej części Nowej Zelandii, w mieście Hamilton, określany jest przez znajomych jako bystry i inteligentny chłopak. Początki jego hackerskiej "kariery" przypadają jeszcze na czasy szkoły średniej.
Gdyby postawiono mu zarzuty, o które jest podejrzewany, nastolatek mógłby trafić do więzienia nawet na dziesięć lat.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.