MPAA wynajmuje przestępców?
Znana z krucjat przeciwko użytkownikom sieci P2P organizacja Motion Picture Association of America (MPAA) została oskarżona o wynajęcie cyberzłodzieja, który miał wykraść dane dotyczące wyszukiwarki torrentów - Torrentspy.com. Jeśli okaże się, że przedstawiciele Torrentspy mają rację, będzie to już drugi raz, kiedy obrońcy praw autorskich sięgają po techniki przestępcze.
Sprawa trafiła już do Sądu Okręgowego w Kalifornii - donosi CNET. Przedstawiciele Torrentspy mówią, że mają niezbite dowody na to, że MPAA rzeczywiście wynajęła "informatora", który ostatecznie jednak zgodził się współpracować z Torrentspy.
Oskarżyciele mają ponoć w posiadaniu dokument, na którym widnieje podpis wynajętego złodzieja danych i wysokiego urzędnika MPAA. W akcie oskarżenia cytowana jest wypowiedź przedstawiciela MPAA, który powiedział wynajętemu złodziejowi danych , że "nie obchodzi go w jaki sposób [informacje] zostaną zdobyte".
Dane, jakie udało się pozyskać wynajętemu złodziejowi zanim zdecydował się na współpracę z Torrentspy to m.in.: arkusz kalkulacyjny z przychodami i wydatkami w okresie od stycznia do czerwca 2005, kopie prywatnych e-maili oraz informacje na temat serwerów Torrentspy.
MPAA ponoć poleciła "informatorowi" zdobycie danych na temat innych wyszukiwarek torrentów. Wtedy ten rzekomo zdecydował się przerwać współpracę.
Przedstawiciele MPAA oczywiście zaprzeczają i nazywają całą sprawę kontratakiem za wcześniejsze oskarżenia, jakie organizacja skierowała przeciwko Torrentspy. Jak powiedział Kori Bernards z MPAA w wypowiedzi dla CNET: Torrentspy odwraca w ten sposób uwagę od tego, że samo sprzyja złodziejstwu.
Sprawę ostatecznie rozstrzygnie sąd. Mimo, że może ona wyglądać jak scenariusz powieści, to po tym jak Sony umieściło na swoich płytach rootkita, powyższy scenariusz wydaje się całkiem prawdopodobny.