Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Moto X: smartfon Google i Motoroli wychodzi o krok przed iPhone'a

02-08-2013, 08:48

Moto X to pierwsze urządzenie Google'a i Motoroli. Nie może być "zabójcą iPhone'a", ale może przekonać ludzi, że Apple przestaje wyznaczać trendy w rozwoju smartfonów.

robot sprzątający

reklama


Wczoraj Motorola zaprezentowała telefon Moto X, o którym wcześniej dość sporo mówiono. Co ciekawe, będzie to urządzenie składane w USA. Google już w zeszłym roku przymierzała się do produkowania urządzeń w USA, ale dopiero teraz naprawdę się na to zdecydowała.

Jeśli chodzi o cechy techniczne Motoroli Moto X, przedstawiają się one następująco:

  • 4,7-calowy ekran AMOLED, 720p;
  • dwurdzeniowy procesor 1,7 GHz;
  • 2 GB RAM;
  • 16 lub 32 GB pamięci;
  • dwie kamery 10 MP i 2 MP;
  • GPS;
  • Bluetooth 4.0, USB 2.0, 802.11a/b/g/n/ac,
  • LTE, NFC;
  • Android 4.2.2;
  • bateria wytrzymująca 24 godziny zróżnicowanego użytkowania.

motorola

Smartfon będzie dostępny w USA, Kanadzie i Ameryce Łacińskiej od września lub końca sierpnia. Wraz z umową od operatora będzie kosztować 199 dolarów. Będzie można go kupić u operatorów, w niektórych sklepach (np. BestBuy) oraz na stronie Motorola.com.

Moto X - smartfon na zawołanie

Mamy więc kolejnego smartfona i pojawia się pytanie - co jest takiego szczególnego w Moto X? Szczerze powiedziawszy, nie można pokonać iPhone'a, ale można pójść o krok dalej, być przed nim. Google próbuje to osiągnąć m.in. dzięki funkcji Google Now.

Google Now ma być uruchamiane za każdym razem, gdy użytkownik powie "OK Google Now". Następnie można wydać komendę. Będzie to działać także w trybie czuwania. Google chce w ten sposób zaoferować w pełni bezdotykowego osobistego asystenta. Motorola twierdzi, że ma technologię, która pozwala smartfonowi oczekiwać na komendę głosową bez nadmiernego zużywania baterii.

Motorola udostępniła sielankowy filmik, który pokazuje, jak to ma działać.

Moto Maker

Ponadto Motorola i Google postanowiły uatrakcyjnić sprzedaż urządzenia poprzez możliwość spersonalizowania wyglądu przed zakupem. Posłuży do tego aplikacja online o nazwie Moto Maker. Użytkownik będzie mógł wybrać jedną z 2 tys. kombinacji kolorystycznych, a także umieścić na urządzeniu własny napis. Tak zaprojektowany gadżet ma dotrzeć do nabywcy w ciągu 4 dni.

Moto Maker będzie wprowadzony na rynek stopniowo (najpierw w AT&T, potem w BestBuy). Film poniżej pokazuje aplikację.

Moto X ma być generalnie urządzeniem podporządkowanym idei ciągłego kontaktu z użytkownikiem i szybkiego reagowania na jego działania. Tej idei podporządkowano także interfejs aparatu.

Wystarczy potrząsnąć ręką aby uruchomić aparat. Dotknięcie ekranu gdziekolwiek powoduje zrobienie zdjęcia. Można włączyć dotykowe ustawianie ostrości, ale wówczas aparat również natychmiast zrobi zdjęcie. Moto X umożliwia więc sprawne dokumentowanie wszystkiego, niejako zmusza użytkownika do ciągłego fotografowania.

Sonda
Podoba Ci się Moto X?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Zrobiony w USA i dla USA

Ciekawe jest to, że Moto X idzie jakby pod prąd rynkowych trendów. Od pewnego czasu "flagowce" wywołują coraz mniej emocji i wydają się mniej zróżnicowane. Pojawiła się idea "smartfonów dla mas" i nawet w przypadku Apple najbardziej oczekiwaną nowością wydaje się... tańszy iPhone. Tymczasem Google i Motorola pokazują, że rynek smartfonów może pomieścić kolejne innowacje.

Warto też zauważyć, że podczas gdy Apple szuka wzrostu na rynkach międzynarodowych z Chinami włącznie, Google postanowiło rozpocząć ofensywę w Ameryce. Składanie urządzeń w USA ma duże znaczenie wizerunkowe. Nowości w Moto X są robione na gusta amerykańskie. To ma sens, bo w USA nowości przyjmują się łatwiej, a inne rynki łatwiej przyjmują to, co już sprzedało się w USA.

Czytaj także: Fragmentacja Androida? Dzięki temu mamy tańsze smartfony


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *