Tylko 28,4% wszystkich urządzeń z Androidem może korzystać z usługi Google Now. Nawet w przypadku iOS sytuacja wygląda znacznie lepiej.
reklama
Google Now to przykład usługi, wobec której nie można przejść obojętnie. Aplikacja, analizując naszą aktywność, sama prezentuje nam użyteczne informacje. To dla mnie ideał narzędzia - zyskujemy dzięki niemu czas, a jednocześnie nie wymaga on żadnej dodatkowej obsługi.
Usługa Google Now działa oficjalnie z Androidem 4.1 lub nowszym, a więc obecnie na mniej niż co trzecim urządzeniu wyposażonym w Zielonego Robota. Zdecydowana większość użytkowników nie może więc skorzystać z nowości, a Google prawdopodobnie przeszło już w związku z tym do porządku dziennego.
Za dużą fragmentację Androida obwiniać można przede wszystkim producentów sprzętu, którym zupełnie nie opłaca się przygotowywanie aktualizacji dla smartfonów, na których już i tak nie zarobią. Liberalne podejście wyszukiwarkowego giganta w tej kwestii przyczynia się, co prawda, do większego zróżnicowania na rynku, jednak w tym przypadku wydaje się, że nie działa to na korzyść użytkowników.
Microsoft miał wiele czasu, by wyciągnąć lekcje ze słabości Androida. W przypadku systemu Windows Phone producenci wykorzystujący oprogramowanie muszą zapewnić o tym, że będą przez konkretny czas aktualizowali również swoje starsze urządzenia. Można złośliwie powiedzieć, że właśnie dlatego mobilna platforma Microsoftu jest tak mało popularna - trudno jednak krytykować troskę o to, by użytkownicy mieli dostęp do najnowszych wersji oprogramowania.
Jeszcze prościej sytuacja wygląda w przypadku iOS, które znajduje się wyłącznie na urządzeniach Apple'a. W związku z tym, że firma posiada w swoim portfolio stosunkowo niewielką liczbę modeli urządzeń (w porównaniu do sprzętów z Androidem), również starsze smartfony mogą liczyć na wieloletnie aktualizacje.
Mało kto uznałby fragmentację Androida za coś dobrego. Warto jednak pamiętać, że niewielkie koszty wykorzystywania platformy mobilnej Google'a przekładają się również na ceny smartfonów i tabletów z tym systemem. Osoby, które kupią drogiego flagowca Samsunga czy HTC, prawdopodobnie i tak nie będą narzekały. Dobrze natomiast, że jest wybór i posiadacze mniej zasobnych portfeli również mogą znaleźć smartfona dla siebie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|