Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Łukaszenka: "Internet pełen witryn wrogich Białorusi"

03-08-2007, 09:01

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka powiedział, że media elektroniczne w jego kraju wymagają rozwiązań prawnych, które powstrzymają anarchię i oszczerstwa w nich panujące. Prezydent uważa też, że internet jest miejscem działalności wielu wrogów Białorusi - podała białoruska agencja BelTA.

O konieczności kontroli mediów elektronicznych Łukaszenka mówił na konferencji prasowej, na którą nie byli zaproszeni dziennikarze zagraniczni.

Prezydent stwierdził, że anarchia w internecie musi zostać powstrzymana. Dodał, że istnieją przecież międzynarodowe prawa, które zakazują rozpowszechniania pornografii, przestępczości, kłamstw i oszczerstw, więc również Białoruś musi takie prawa wprowadzić.

- Nie możemy pozwolić, aby tak wielkie osiągniecie ludzkości stało się śmietniskiem informacji - mówił prezydent.

Według Łukaszenki w latach 2003-2006 liczba internautów na Białorusi wzrosła z 1,3 do 2,6 mln. Jest to liczba już znacząca, a jak podaje Reuters, zainteresowanie mediami internetowymi w tym kraju jest większe, od kiedy naciski Łukaszenki na prasę drukowaną są coraz mocniejsze. Białoruska opozycja prowadzi w sieci swoje strony, a ponadto przez internet da się słuchać nadającej z Polski stacji radiowej "Radio Racja".

Prezydent Łukaszenka w swoim przemówieniu mówił jeszcze o "pewnej stronie internetowej", która "publikuje treści wrogie dla Białorusi". Zdaniem prezydenta strona ta jest "megafonem wrogich głosów i krajów". Można odnieść wrażenie, że Łukaszenka bardziej obawia się tych "wrogich stron" niż przestępczości czy pedofilii.

Łukaszenka wspomniał również o stworzeniu dużego Białoruskiego portalu, który stałby się miejscem odwiedzin setek tysiący użytkowników internetu. Pomysł takiej witryny będzie jeszcze dopracowywany.

Prezydent kraju określanego jako "ostatnia dyktatura w Europie" stwierdził również, że na Białorusi wolności jest "więcej niż dość", a jeśli jest ona gdzieś ograniczana, to jest to wina ludzi, a nie władz.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BelTA, Reuters