Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Lisek24, czyli system sprzedaży dla małych przedsiębiorstw

19-03-2012, 14:46

O systemie sprzedaży Lisek24, który do niedawna znany był pod nazwą Opyl To, opowiada w rozmowie z Dziennikiem Internautów Maksymilian Majer.

robot sprzątający

reklama


Adrian Nowak, Dziennik Internautów: Na rynku nie brakuje różnego rodzaju systemów sprzedaży. Czemu zdecydowaliście się na tworzenie właśnie takiej usługi?

Maksymilian Majer, Lisek24: Mieliśmy okazję pracować z różnymi systemami wspierającymi pracę punktów sprzedaży. Każdy z nich miał jakiś poważny problem: wygórowana cena, trudności w obsłudze, brak intuicyjności. Wyciągnęliśmy wnioski i postanowiliśmy stworzyć system, z którego sami chcielibyśmy korzystać.

Co najbardziej wyróżnia was spośród konkurentów, którzy oferują tego typu rozwiązania?

Głównie to, że skupiamy się na tym, do czego jest stworzony nasz system sprzedaży. Ma on na celu uprościć i przyspieszyć podstawę działalności firm handlowych, czyli proces sprzedaży, bez zbędnych narzędzi komplikujących codzienną obsługę. Naszym celem było stworzenie najprostszego i najbardziej intuicyjnego produkt na rynku. Kolejna istotna przewaga to cena i nieprzerwany dostęp do aktualnych danych sprzedażowych z każdego miejsca na świecie. Do tego częste aktualizacje, których nie trzeba ściągać ani instalować. Podsumowując: prostota i maksimum przydatności.

Od jak dawna działacie? 

Pierwsza wersja systemu, pod nazwą Opyl To, została uruchomiona w połowie 2011 roku. Początkowo system oferował wystawianie faktur i paragonów oraz współpracę z urządzeniami fiskalnymi. W międzyczasie rozwijaliśmy kolejne funkcje naszego programu. Od tego roku system pozwala na pełną obsługę sklepów.

Ilu klientów udało się Wam zdobyć przez ten czas?

Zdobyliśmy już kilkuset klientów, a teraz z nowym budżetem marketingowym przewidujemy znacznie szybszy wzrost.

Lisek24 powstawał od początku jako projekt komercyjny? Skąd początkowo czerpaliście pieniądze na opłacenie programistów?

Lisek24 zawsze był projektem komercyjnym. Początkowo cały system tworzyliśmy samodzielnie, a jego utrzymanie finansowaliśmy z własnej kieszeni. Dzięki temu udało nam się stworzyć program, który jest tańszy w utrzymaniu i bardziej wydajny od konkurencji. To pozwala nam oferować atrakcyjne ceny dla naszych klientów. Pod koniec 2011 r. pozyskaliśmy inwestora, co przyczyniło się do powiększenia naszego zespołu i przyspieszyło prace.

Co okazało się największym wyzwaniem podczas przygotowywania Liska24?

Stworzenie specjalnych sterowników dla urządzeń fiskalnych, które działałyby z poziomu przeglądarki. Cały moduł komunikacyjny musieliśmy stworzyć od początku, korzystając z lekko archaicznych protokołów. Producenci dostarczają sterowniki dedykowane systemowi Windows, my natomiast wyznaczyliśmy sobie za cel stworzyć uniwersalny sterownik, działający pod wszystkimi dostępnymi systemami i przeglądarkami.

Do jakich klientów chcecie dotrzeć w pierwszej kolejności?

Mikro- i małe przedsiębiorstwa są naszym priorytetem, to dla nich stworzyliśmy ten produkt. Małe działalności gospodarcze stanowią bardzo istotny udział w PKB naszego kraju i chcemy, żeby nareszcie istniał produkt dedykowany właśnie im.

Na swojej stronie oferujecie plany obsługujące maksymalnie do dziesięciu magazynów i stanowisk. Co z większymi klientami, którzy chcą wykorzystywać całość na kilkudziesięciu stanowiskach?

Jeśli będzie taka potrzeba, zastosujemy indywidualne podejście do większego klienta. Jednak nie chcemy z tego robić reguły. 

Udało Wam się zdobyć wsparcie inwestorskie ze strony parku technologicznego MMC Brainville. Poszukujecie kolejnych inwestorów?

Na dzień dzisiejszy nie poszukujemy kolejnych inwestorów i nie staramy się o żadną konkretną sumę. W tej chwili skupiamy się na tym, żeby stworzyć jak najlepszy produkt i zapoznać z nim sprzedawców. W przyszłości planujemy rozwinąć Liska24, być może przenieść go na inne rynki. Wtedy pomyślimy o pozyskaniu dodatkowych środków finansowych.

Na co potrzebne jest najwięcej pieniędzy? Przede wszystkim opłacenie pracy programistów czy dotarcie do klientów i marketing są w tym przypadku równie istotne?

Polski rynek pracy nie jest zbyt łaskawy dla startupów. Programiści wolą pracować w korporacjach, na ten moment oferujących atrakcyjniejsze wynagrodzenie (na szczęście dla nas, nie zapewniają tak dynamicznego rozwoju umiejętności). Na wynagrodzenia i marketing przeznaczamy podobną część naszego budżetu.

Jak wiele kosztowało przygotowanie Liska24 do tej pory?

Nie mogę przytoczyć dokładnej kwoty. Mogę jedynie powiedzieć, że jest ona niewielka w stosunku do tego, co duże firmy wydają na tworzenie dedykowanego oprogramowania.

Ile osób obecnie pracuje nad projektem?

Od strony technicznej nad projektem pracują trzy osoby. Dzięki sprawnemu zarządzaniu produkcją to wystarczy, by wprowadzać poprawki i usprawnienia nawet kilka razy w miesiącu. Marketingiem i sprzedażą zajmuje się kilka osób, są to głównie współpracownicy spoza firmy. Zgrany, pracujący z pasją zespół to główna składowa naszego sukcesu.

Skąd czerpaliście techniczną wiedzę na temat dostosowania systemu do funkcjonowania firm? Konsultowaliście się przy tworzeniu całości z innymi przedsiębiorcami?

Wiedzę czerpaliśmy z własnego doświadczenia oraz od zaprzyjaźnionych handlowców. Obecnie - poza własną intuicją - polegamy na naszych użytkownikach, każda ich uwaga jest dla nas cenna.

Lisek24 działa obecnie wyłącznie jako usługa, do której dostęp możemy uzyskać z poziomu przeglądarki. W przyszłości planujecie udostępnienie również aplikacji mobilnych dla najpopularniejszych platform?

Owszem, chcemy, aby Lisek24 był dostępny na urządzenia mobilne (smartfony, tablety). Obecnie nie jest to najważniejsze, ale w przyszłości może być bardzo przydatne dla mobilnych handlowców.

Klienci Liska24 muszą przesyłać wiele informacji na temat swoich firm do waszych serwerów (m.in. listę dokonywanych transakcji czy wystawianych faktur). W jaki sposób je chronicie? Przechowujecie je w formie zaszyfrowanej?

Mamy bardzo restrykcyjną politykę bezpieczeństwa danych w naszej firmie. Wszystkim użytkownikom, nawet tym korzystającym z darmowego planu, zapewniamy szyfrowane połączenie z naszym systemem. Ponadto stosujemy szereg zabezpieczeń przed niepowołanym dostępem do danych.

Należy też wspomnieć o innych zagrożeniach, które czyhają na dane przedsiębiorców. Dane mogą zostać utracone (np. zgubienie zeszytu sprzedaży, kradzież lub awaria komputera), co jest częstym i bardzo kłopotliwym problemem. Korzystając z Liska24, użytkownicy mają pewność, że codziennie tworzymy kopie zapasowe, które są bezpiecznie przechowywane w zaszyfrowanej postaci. W ten sposób nasi klienci nie muszą się martwić o utratę swoich cennych danych.

Macie już pomysły na kolejne funkcje czy raczej reagujecie na bezpośrednie sugestie klientów? Jakie nowości pojawią się w Lisku24 w najbliższym czasie?

Przede wszystkim chcielibyśmy umożliwić integrację naszego systemu z różnymi zewnętrznymi aplikacjami, dlatego w pierwszej kolejności planujemy stworzyć API, które potem wykorzystamy do budowy modułów integracyjnych. Będziemy także reagować na sugestie naszych użytkowników. Zawsze służymy pomocą w rozwiązywaniu ich problemów!

Czytaj także: Do 40 tysięcy bez kasy fiskalnej


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl