Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tysiące nieprzeczytanych maili zalegają Ci w skrzynce pocztowej, nie masz czasu ich przeczytać i nie wiesz co z nimi zrobić? Idź wzorem dwóch amerykańskich blogerów: ogłoś się "e-mailowym bankrutem".

Pod koniec kwietnia na swoim blogu Fred Wilson napisał: "Mam takie zaległości w czytaniu maili, że ogłaszam bankructwo. Jeśli wysłaliście mi wiadomość (a nie jesteście moją żoną, partnerem lub kolegą), proszę o przesłanie jej jeszcze raz. Zaczynam od nowa".

Następnego dnia to samo zrobił jego kolega, Jeff Nolan, prowadzący bloga Venture Chronicles. W swoich deklaracjach posunął się o krok dalej pisząc: "Od tego momentu wracam do komunikacji głosowej jako podstawowej metody interakcji z innymi ludźmi".

Debbie Weil, konsultantka ds. blogów korporacyjnych i mediów społecznych w komentarzu opublikowanym na łamach brytyjskiego dziennika The Guardian radziła, co zrobić, żeby nie dopuścić do powtórzenia sytuacji, w jakiej znaleźli się Wilson i Nolan.

Mnie najbardziej spodobało się podsumowanie, jej ostatni wniosek: "Ogłośmy więc mailowe bankructwo. Wytrzyjmy tablicę. Zamknijmy komputer. Wrzućmy nasze Blackberry na dno szuflady. Pojedźmy na plażę, w góry albo do lasu. Poczytajmy książkę albo napijmy się wina. I cieszmy się latem, zanim przeminie".

Dziś o 14.27 rozpoczęło się astronomiczne lato. W perspektywie nadchodzących wakacji propozycja Weil brzmi szczególnie interesująco. Warto więc rozważyć wyłączenie komputera i pójście na spacer.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *