Przedstawiciele Lego przyznają, że mogą pozwolić klientom na drukowanie klocków drukarkami 3D. Wydaje się to samobójstwem, ale w rzeczywistości Lego może uniknąć błędów, jakie zrobił przemysł rozrywkowy.
reklama
Drukowanie 3D ciągle traktujemy jak nowinkę dla wybrańców, ale w przyszłości domowe drukarki mogą być dostępne dla każdego. Może to wyzwolić masę nowych problemów, w tym nowego typu naruszenia własności intelektualnej.
Powinni się tego obawiać zwłaszcza producenci małych plastikowych przedmiotów takich jak klocki. Firma Lego mogłaby mieć obawy, że do w internecie pojawią się wzory jej klocków i ludzie będą sami je drukować. Okazuje się jednak, że firma rozważa wykorzystanie drukowania 3D do swoich celów.
- Drukowanie 3D jest fascynującym osiągnięciem i z pewnością otwiera wiele nowych nowych możliwości. Przyglądamy się mu bardzo uważnie i monitorujemy je, patrząc na to jakie potencjalne korzyści są w nim dla konsumentów - powiedział John Goodwin, CFO firmy Lego, w wypowiedzi dla Financial Times (zob. Lego examines 3D printing to keep its finger on digital pulse).
Firma Lego jest więc otwarta na wykorzystanie drukowania 3D. Może to wynikać po części z faktu, że Lego jest w stanie produkować klocki szybciej i taniej niż osoby indywidualne. Fani klocków raczej nie będą drukować setek elementów, ale teoretycznie mogliby drukować specjalne elementy, figurki, klocki rozszerzające możliwości posiadanego zestawu itd.
Warto zauważyć, że w tym miejscu pojawia się problem możliwych naruszeń własności intelektualnej. Lego może sprzedawać pliki do drukowania klocków, albo udostępniać je jako bonus do klocków kupionych w postaci fizycznej. Nie trzeba będzie jednak długo czekać, zanim ktoś inny udostępni pliki w sieci P2P i teoretycznie będzie można bawić się klockami Lego nie płacąc firmie ani grosza.
Dlaczego zatem firma Lego myśli o drukowaniu jak o szansie? Najwyraźniej przedstawiciele firmy zdają sobie sprawę, że lepiej jest wcześniej dostosować się do wyzwań świata cyfrowego. Przemysł muzyczny dość długo z tym zwlekał i w pewnym sensie sam wytworzył piractwo w dzisiejszej formie. Przemysł filmowy dopiero eksperymentuje z dystrybucją cyfrową, podczas gdy wielu ludzi uważa dostęp cyfrowy za podstawowy dostęp do kultury.
Poza tym Lego ryzykuje nie tylko naruszenia własności intelektualnej. Teoretycznie lada dzień ktoś może zaprojektować "klocki open source" i ludzie zaczną je pobierać, drukować, tworzyć z nich okazałe budowle. Lego nie musi czekać, aż to się stanie.
Firma już zrobiła pewne kroki w celu "ucyfrowienia" swoich produktów. Uruchomiła stronę Cuuso, która pozwala na zgłaszanie własnych projektów budowli klocków. Projekty uzyskujące wiele głosów mogą być potem wykorzystane przez Lego. W ubiegłym roku firma prezentowała też zestawy do tworzenia robotów kontrolowanych przy pomocy smartfonów.
Inne firmy też rozważają wykorzystanie drukowania 3D w celu zaoferowania czegoś konsumentom. Przykładowo Nokia opublikowała rysunki techniczne dla osób, które chciałyby wydrukować sobie obudowę telefonu.
Czytaj także: Wydrukuj sobie samochód koncepcyjny. Honda udostępnia pliki - wideo
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|