Głosowanie nad projektem ustawy odbędzie w najbliższy czwartek. Jeśli dokument zostanie przegłosowany, to Francuzi będą mogli legalnie konwertować cyfrowe media do dowolnego formatu i przenosić je na różne urządzenia.
W świetle tych przepisów, łamanie zabezpieczeń DRM nie może być nielegalne - zauważa parlamentarzysta Christian Vanneste w wypowiedzi dla agencji Reuters. Jego zdaniem, dzięki ustawie wszystkie zamknięte systemy (takie, jak np. sklep iTunes, w którym pliki sprzedawane są w formacie odtwarzanym tylko na urządzeniach Apple) powinny zostać we Francji otwarte.
Projekt ustawy, o której mowa, porusza nie tylko kwestie dowolnej konwersji mediów, ale także kar dla osób, które dopuściły się piractwa. Wcześniej głośno było o rewolucyjnej propozycji pobierania opłat od internautów za korzystanie z sieci P2P (podchwyconej nawet przez niektórych polskich muzyków). Jednak naciski ze strony przemysłu muzycznego okazały się na tyle silne, że najwyraźniej Francja zrezygnowała z tego sposobu rozwiązania problemu piractwa. Choć w tym miejscu warto przypomnieć, że paryski sąd ustanowił już pewien precedens wydając wyrok, w którym uznał, że korzystanie z P2P na własny użytek jest legalne.
Tymczasem, od czasu wspomnianego wyroku, zapisy w projekcie się zmieniły i proponowana, maksymalna kara za pobranie z sieci nielegalnego pliku wynosi 38 euro. Z kolei kara dla internautów, którzy podzielili się pirackim plikiem została wstępnie ustalona na 150 euro. Surowo karani będą też twórcy nielegalnych systemów P2P - w tym przypadku kara może wynieść do 300 tys. euro i trzech lat więzienia.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.