Nieostrożność w sieci może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Przekonał się o tym jeden z kongresmenów, który przez swoją lekkomyślność musiał odejść ze stanowiska.
reklama
Kongres USA interesuje się kwestią prywatności na Facebooku, jednak jak się okazuje, jego członkowie mają bardzo wiele interesujących zajęć w czasie wolnym.
Kariera Christophera Lee legła w gruzach po tym, jak serwis Gawker opublikował wiadomości wraz ze zdjęciem, które polityk wysłał do nieznajomej kobiety w internecie. Żonaty Lee odpowiedział na ogłoszenie 34-letniej internautki, która poszukiwała w popularnym serwisie ogłoszeniowym mężczyzny "finansowo i emocjonalnie stabilnego".
Gawker opublikował e-maile, w których 46-letni polityk (według informacji na jego stronie żonaty i mający syna) opisał siebie w wiadomości jako "lobbystę, bardzo wysportowanego, zabawnego faceta z klasą, który się rozwiódł". Nieco politycznie obiecał także, że "nie zawiedzie".
W takich momentach przypomina się słynna sentencja Erica Schmidta, byłego prezesa Google'a, która brzmi następująco: Jeśli robisz w sieci coś, co chciałbyś ukryć, może lepiej wcale tego nie robić?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|