Jeszcze niedawno poranek w każdej rodzinie upływał na wspólnym jedzeniu śniadania i rozmowach. Dzisiaj jednak, w dobie wszechobecnego internetu, komputerów przenośnych i telefonów komórkowych, nie jest to już tak popularne. Coś, co kilka lat temu mogło być uznane za niedopuszczalne (np. gry komputerowe podczas śniadania), dzisiaj w wielu rodzinach jest już na porządku dziennym.

Zamiast zaraz po przebudzeniu udać się do toalety, aby załatwić niezbędne potrzeby fizjologiczne, coraz częściej włączamy komputer i sprawdzamy pocztę elektroniczną lub też sięgamy do telefonu komórkowego, by wysłać wiadomości tekstowe lub zagrać w coś.

Zmiany te zdają się potwierdzać także naukowcy. Naomi S. Baron, profesor lingwistyki z American University, przyznała, że pierwszą rzeczą, jaką robi po przebudzeniu jest sprawdzenie skrzynki pocztowej. W przypadku wielu Amerykanów jest podobnie - informuje New York Times.

Nastolatki coraz więcej czasu poświęcają o poranku serwisom społecznościowym, głównie Facebookowi, który ma już ćwierć miliarda użytkowników na całym świecie. Szukanie nowych znajomości, a także bycie na bieżąco z tym, co dzieje się u tych, których już mają, zajmuje sporo czasu. A pokusa o poranku jest duża - w końcu w nocy mogło wydarzyć się wiele ważnych rzeczy. Podobnie rzecz się ma z Twitterem, który umożliwia prowadzenie mikroblogów.

Walki rodzinne o dostęp do łazienki zastąpione zostały sprzeczkami o komputer, zwłaszcza gdy ich liczba nie odpowiada liczbie domowników. Aby nie dać się jednak zdominować gadżetom, niektóre rodziny wprowadzają np. weekendy bez telefonów czy komputerów. Wszystko po to, by przywrócić rodzinie czas dla niej samej.

W Polsce sytuacja wygląda zapewne podobnie. Szybkie wzbogacanie się społeczeństwa powoduje zmiany w stylu życia i bardziej powszechne postawy konsumpcyjne. Nie uciekniemy od komputerów czy komórek. Możemy jednak nie dopuścić do tego, by zaczęły dominować w naszym życiu. Zacząć można od wyłączania telefonu komórkowego w niedzielę.