Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komórka zamiast ściągi

27-03-2006, 12:43

W Wielkiej Brytanii uczeń przystępujący do ważnego egzaminu może zostać zdyskwalifikowany już za samo posiadanie telefonu komórkowego. Nic dziwnego, liczba oszustw z użyciem komórek szybko rośnie. Także w Polsce posiadanie telefonu na egzaminie jest niedozwolone.

Uczniowie złapani na oszustwie z telefonem w ręku stanowią czwartą część wszystkich przyłapanych na ściąganiu i podpowiadaniu - informuje Qualifications and Curriculum Authority (brytyjska instytucja nadzorująca egzaminy).

Telefonami wspierają się tam zarówno uczniowie zdający egzamin A-Level (odpowiednik naszej matury) jak i gimnazjaliści, którzy swoją naukę w gimnazjum kończą egzaminem GCSE.

Tylko w czasie ubiegłorocznych egzaminów W Wielkiej Brytanii, na niedozwolonym użyciu telefonu przyłapano aż 4500 uczniów. To o 27% więcej niż w roku 2004. Z drugiej jednak strony, w odsetek uczniów przyłapanych na oszustwie w tym kraju można uznać za niski - na 1500 uczniów przystępujących do egzaminu jeden karany jest za próbę oszustwa.

- W naszym kraju regulamin matur mówi wyraźnie, że telefony są w czasie egzaminu zostawiane przy komisji egzaminacyjnej. Jest na nich nalepka, na której zapisano m.in. imię i nazwisko właściciela - powiedział Dziennikowi Internautów Jerzy Jon, Mazowiecki Wicekurator Oświaty.

Wicekurator dodał również, że nie są mu znane przypadki przyłapania ucznia na korzystaniu z telefonu komórkowego od czasu, kiedy wprowadzone zostały matury zewnętrzne. Wcześniej takie rzeczy mogły się zdarzać, ale nie były wyraźnie zabronione regulaminem.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters