Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jak się kończy zabawa z wydmuchiwaniem kotka?

13-08-2009, 07:49

Znęcanie się nad zwierzętami i pokazywanie tego na YouTube wydaje się niektórym osobnikom zabawne. Całe szczęście policja radzi sobie ze znalezieniem... ludzi, którzy mają takie hobby. Dowodem na to mogą być dwa przypadki z ostatnich dni – jeden polski, drugi kanadyjski.

Jak informuje polska Policja, wczoraj rano policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zajęli się szukaniem w internecie filmu, na którym młody człowiek znęca się nad małym kotkiem. Policja dostała informacje o tym filmie od dziennikarzy. Zawiadomienie o popełnieniu tego przestępstwa otrzymali również policjanci z komisariatu na Śródmieściu.

Na filmie widać, jak młody... człowiek wrzuca kotka do maszyny rolniczej. Urządzenie wydmuchuje bezbronne zwierzę, które następnie spada na ziemię. W tle filmu było widać pojazd i policjanci ustalili dane właściciela tego pojazdu.

W miejsce zdarzenia skierowano śledczych, którzy dokonali oględzin i przesłuchali świadków. Z gospodarstwa zabrano dwa kotki i wstępnie ustalono zwierzę, które sfilmowano. Czworonogi trafiły pod opiekę weterynarza.

Będący autorem filmu 16-latek z powiatu bydgoskiego nie potrafił uzasadnić swojego postępowania. Materiały dotyczące sprawy zostaną przekazane do sądu dla nieletnich, który zdecyduje o konsekwencjach. Osobie pełnoletniej groziłaby kara do roku więzienia.

(dodano o godz. 11:01 - w komentarzach czytelnicy DI zauważyli, że policja nie podjęła w tym przypadku działań samodzielnie. Skuteczna interwencja była możliwa dzięki internautom, którzy zadbali o nagłośnienie sprawy oraz dzięki dziennikarzom, którzy kontaktowali się z policją. Jest to fakt godny podkreślenia - red.)

Nie znali lokalnego prawa...?

Przypadek kanadyjski jest nieco inny. David Fraser, jego brat James i szwagier Jeremy Rowlands urządzili sobie zabawę polegającą na strzelaniu do kaczej rodziny. Zdarzenie miało miejsce w prowincji Saskatchewan.

Na filmie widać, że mężczyźni byli bardzo rozbawieni i słychać ich "dowcipne" komentarze. Nie starali się oni o czyste i celne strzały. Widać, jak salwa kul kilkakrotnie trafia w wodę wokół małej kaczki. Przestraszone zwierze próbuje uciec, aż w końcu zostaje trafione. Małe kaczki nie potrafią latać, więc kaczątko mogło tylko pływać w kółko, próbując przeżyć.

Jak podaje Canadian Press, kłusownicy zostali już skazani na łączną karę 16 tys. dolarów. Nakazano im również oddać broń. Zarzucono im popełnienie wielu przestępstw, takich jak nieostrożne użycie broni, polowanie na ptactwo poza sezonem, strzelanie z samochodu, pozostawienie zabitej zwierzyny w wodzie i in.

Mężczyźni tłumaczyli w sądzie, że pochodzą z Ontario i nie mieli pojęcia o tym, jakie przepisy dotyczące polowania funkcjonują w Saskatchewan. Mówili też, że umieścili wideo w sieci, gdyż uznali je za zabawne. Nie mieli też pojęcia, że kule mogą odbijać się rykoszetem od wody. Zapewniali, że dbali o to, aby nikogo nie było w zasięgu wzroku. Nieco innego zdania był sędzia. Uznał on, że na filmie widać umyślne przestępstwo.

Rzeczywiście, oglądając film, trudno uznać, że widzi się na nim myśliwych nieznających lokalnego prawa. Towarzyszące "zabawie" śmiechy, komentarze i sposób używania broni nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że bracia i szwagier po prostu znęcali się nad zwierzętami. Film został obejrzany ponad 60 tys. razy i wywołał w Kanadzie ogromne oburzenie.

W tym przypadku wideo zamieszczone na YouTube miało charakter dowodu pomocniczego. Było na nim widać znak drogowy, który pozwalał na ustalenie miejsca zdarzenia tylko w dużym przybliżeniu. W wyniku opublikowania filmu do policji zaczęły napływać sygnały od obywateli, którzy mieli jakąś wiedzę o zdarzeniu. To pozwoliło na zidentyfikowanie miejsca i sprawców.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *