Podróbki w Chinach to spory problem dla firmy Apple. Niestety w połączeniu z dużą popularnością iPhone'a prowadzi to również do innych oszustw.
Właściciel jednego z chińskich sklepów z urządzeniami Apple'a zwrócił się do kalifornijskiej firmy o wymianę 121 telefonów, a właściwie płyt głównych z wyświetlaczami (każdy zestaw warty około 476 dolarów). Apple przesłało w zamian sprawne podzespoły w grudniu ubiegłego roku, jednak już miesiąc później dopatrzono się nadużyć.

Jak łatwo się domyślić, części, które miały być uszkodzone, w praktyce okazały się po prostu podróbkami. Koncern z Cupertino poinformował właściciela sklepu o swoich odkryciach, natomiast ten zapewnił, że wina nie leży po jego stronie i poinformował o zdarzeniu policję.
Sprawę rozwiązywano przez kilka miesięcy, aż do początku kwietnia, gdy wreszcie aresztowano osoby z działu pomocy technicznej sklepu. Przy okazji okazało się, że zespół dopuszczał się również innych nadużyć, a więc przybyło oskarżonych w sprawie podróbek.
Historia pokazuje, że polityka zwrotów urządzeń Apple'a (przynajmniej w Chinach) zorientowana jest na dobro konsumentów. Z drugiej strony niepokojący może być fakt, że najnowsze podróbki są tak dobre, iż Apple potrzebowało całego miesiąca, by się o tym przekonać.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.