W ciele Stefana Yobsa, legendarnego szefa firmy Yabbol, znaleziono zabójczy dietylenoglikol. Wizjoner został otruty podrobioną pastą do zębów! Ta wstrząsająca historia może już niebawem udowodnić wszystkim, jak wielkim błędem było odrzucenie porozumienia AFTA.
Na tajnym spotkaniu redakcji Dziennika Astronautów byli obecni niemal wszyscy redaktorzy, z wyjątkiem Marcina Myza, speca od AFTA, BETA, DZETA i innych nudnych dokumentów.
Redaktor naczelny Krzysiek Dacharek dwoił się i troił, by wyjaśnić całemu zespołowi nową strategię zwiększania poczytności, polegającą na zapewnieniu czytelnikom tak dobrego dziennikarstwa, jakie dają tylko gazety drukowane oraz serwisy korzystające z płatności MezzoPiano.
- Zrozumcie! Dziennikarze w gazetach drukowanych nie opisują rzeczywistości - mówił Dacharek. - Oni ją kreują! Dlatego właśnie już niebawem i my zaczniemy ją kreować, uruchamiając mój wielki plan. Udowodnimy, że Stefan Yobs, szef firmy Yabbol, zginął w wyniku zamachu!
- Czyja głowa za to poleci? - spytał redaktor Adrian Starak, który miał w zwyczaju niezwykłą szczerość.
- Idealny do tego zadania jest Marcin Myz. Dlatego właśnie go tu nie ma.
Zapadła kłopotliwa cisza. Wszyscy czuli, że zdradzają kolegę.
- Nie martwcie się! Ostatecznie on będzie gwiazdą i wszyscy będą go bronili. To tak działa - Dacharek próbował pocieszać kolegów.
- Więc jaki jest ten plan? - spytał Starak.
- Jak zapewne pamiętacie, w całym porozumieniu AFTA wcale nie chodziło o piractwo czy internet, czy też leki. Amerykanie ostatecznie przyznali, że prawdziwym celem tego porozumienia była walka z dietylenoglikolem! No wiecie... to świństwo miało się znaleźć w paście do zębów, gdyby się okazało, że AFTA nie przejdzie.
Dacharek odchrząknął, popił wody ze szklanki, w której była tania herbata i kontynuował.
- Jak wszyscy wiecie, w ubiegłym roku zmarł Stefan Yobs. Mój plan jest taki, aby Marcin napisał serię artykułów sugerujących, żę Yobs mógł zostać zabity przez kogoś z Microshocku. Kiedy już rozhulamy nieco te teorie spiskowe, Myz napisze mocny artykuł o tym, że polscy prokuratorzy znaleźli dietylenoglikol w ciele Yobsa. Myz napisze jeszcze, że wie, iż krótko przed śmiercią Yobsa szef Microshocku Stefan Labbmer podarował szefowi Yabbola tubkę pasty do zębów! - Dacharek był dumny z tej intrygi.
- Rzeczywiście - odezwała się ostrożnie redaktorka Ania - będzie to dziennikarstwo na poziomie gazet papierowych. Tylko czy nie wyjdziemy na durniów?
- Ależ skąd! - Dacharek nie odpuszczał. - To napędzi ogromny ruch. Potem, gdy wszyscy zrozumieją, że to fake, oczywiście siądą na Myza, my będziemy musieli go zwolnić, ale... on stanie się symbolem walki o wolność słowa! W tym samym czasie opublikujemy mnóstwo analiz tego, co zrobił, jakiś list od niego do czytelników, spytamy medioznawców, co o tym sądzą itd. Pomyślcie, to będzie masa sensacyjnego kontentu, który możemy sobie wykreować! Co więcej... będzie można wrócić do tematu AFTA, bo przecież ewentualny zamach zachęci polityków do działania!
Pomysł był rzeczywiście rewelacyjny i jakby nie patrzeć, miało być to coś na poziomie gazet drukowanych. Redakcja jednogłośnie zgodziła się na realizację. Pozostała tylko jedna rzecz do zrobienia - podsunąć Myzowi odpowiednich informatorów.
* * *
Do biura urządzonego w stylu eleganckiej prostoty wszedł młody żołnierz ubrany w charakterystyczny zielony mundur. Było to biuro szefa ZRAV - Związku Reducentów Audio-Video. Organizacja ta działała jawnie, ale nie wszyscy wiedzieli, że posiada ona tajne biuro, które realizuje idee faszystowskie z tych pięknych czasów, gdy tworzyły się prawa pokrewne w Europie.
- Herr Generalleutenant! Melduję, że rebeliancka gazeta Dziennik Astronautów już podała informację o tym, że zabiliśmy Yobsa.
- Was? - spytał starszy mężczyzna, który wstał od biurka. - Wiedzą wszystko? Dokładnie?
- Nein, herr Generalleutenant! Dziennik podał, że Yobsa zabiliśmy nie my, tylko jakaś firma. Pomylili też nazwę trucizny i powód zabójstwa, niemniej jakimś cudem wyniuchali, że to był zamach!
Generalleutenant wykonał gest, który nakazał młodemu żołnierzowi wyjść. Opadł na fotel i zaczął na spokojnie zastanawiać się nad sytuacją. Może nie trzeba było likwidować Yobsa? Sam się jednak prosił, rozwijając to cholerne iFunes. Radykalni antypiraci zawsze uważali, że nie ma mowy o żadnej muzyce w internecie, nawet za pieniądze. Ludzie powinni kupować płyty!
Generalleutenant pomyślał, że nic tak mu dobrze nie zrobi, jak umycie zębów. Udał się do pomieszczenia obok, gdzie trzymał pastę i szczoteczkę na takie stresowe okazje. Nakładając pastę na szczoteczkę, nawet nie pomyślał o tym, że ponieważ AFTA upadła, groziło mu teraz śmiertelne niebezpieczeństwo.
UWAGA: Ten tekst
nie jest newsem, a jedynie komentarzem do bieżących wydarzeń.
Przedstawione wydarzenia są fikcyjne. Podobieństwo autentycznych nazw,
osób i firm do tych występujących w tekście jest zamierzone przypadkowe. Cdn.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|