Premiera iPhone'a w Polsce przeszłaby zapewne bez większego echa, gdyby nie specjalne akcje operatorów sieci Orange i Era, które wprowadziły go do swoich ofert. Obyło się jednak bez przysłowiowych fajerwerków.
65 tysięcy zarejestrowanych przez Orange i Erę osób, zainteresowanych iPhone'm mogło zapowiadać ciekawsze wejście telefonu z jabłuszkiem na polski rynek. Tymczasem obyło się bez kolejek (jeśli nie liczyć aktorów, którym Orange zapłaciła, by stali przed jej salonami), problemów z aktywacjami, a także brakami aparatów.
Żaden z operatorów, którzy wprowadzili telefon na polski rynek, nie ujawnił danych dotyczących sprzedaży w pierwszych dniach. Rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej - Wojciech Jabłczyński - był zadowolony, przyznał jednak, że tłumów nie było - podaje Gazeta Prawna.
Pierwszy dzień nowego iPhone w Stanach Zjednoczonych i 22 innych krajach, gdzie pojawił się już w lipcu br., przyniósł sprzedaż na poziomie 425 tysięcy egzemplarzy, z czego połowa znalazła nabywców w USA. Polska to jednak inny rynek i jakiekolwiek porównania nie mają sensu. Za Oceanem produkty firmy Apple są znacznie popularniejsze, stąd i większe zainteresowanie iPhone'm.
Trudno było oczekiwać, że ustawią się po niego długie kolejki na wiele dni przed oficjalną premierą, jednak, jak powiedział rzecznik TP, pierwsi klienci w salonach Orange pojawili się już o północy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|