Smartfon Apple'a zapalił się, gdy samolot wylądował na lotnisku w Sydney - poinformowały australijskie linie lotnicze.
reklama
Linie lotnicze Regional Express poinformowały o niewielkim incydencie, który postawił na nogi służby porządkowe australijskiego lotniska. Okazało się, że niechlubnym bohaterem wydarzenia było urządzenie Apple'a.
Jak poinformowały władze obiektu, po wylądowaniu iPhone zaczął się czerwienić od temperatury, a także emitował "duże ilości gęstego dymu". Żaden z pasażerów ani członków załogi nie ucierpiał w związku z nietypowym wydarzeniem.
Na zdjęciu, które udostępniono później, wyraźnie widać, że kłopoty sprawił iPhone 4 bądź iPhone 4S. Nowy smartfon Apple'a ma nieco powiększoną baterię, by sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na energię, wykorzystywaną przez procesor A5. Jak jednak informowaliśmy niedawno, oprogramowanie urządzenia nie radzi sobie najlepiej z obsługą tego podzespołu.
Warto przypomnieć, że nowy smartfon Apple'a cieszy się niezwykle dużą popularnością. W Hongkongu można go było zamawiać wyłącznie przez 10 minut, gdyż tylko tyle zajęło wyczerpanie wszystkich zapasów dostępnych w tamtejszych sklepach. iPhone 4S dostępny jest w sieci Orange dla klientów z Polski już od 11 listopada.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|