Nie wszyscy mają świadomość, że istnieje coś takiego jak Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jest to mapa dostępna w internecie, na której naniesiono informacje o częstym występowaniu określonych naruszeń prawa np. spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych, częstego przekraczania prędkości, znęcania się nad zwierzętami itd.

Mapa wykorzystuje informacje z policyjnych statystyk, zebrane od ludzi w czasie specjalnych debat, albo zebrane od organizacji samorządowych. Ponadto internauci mogą przekazać własne zgłoszenia korzystając z przycisku "+" (na zrzucie wskazaliśmy go czerwoną strzałką). 

Podczas prac nad Krajową Mapą Zagrożeń Bezpieczeństwa odbyło się około 12 tys. spotkań, w których uczestniczyło 217 tys. osób. W lipcu tego roku odbył się również pilotaż, podczas którego Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa została wdrożona w trzech garnizonach policji. Później stopniowo wprowadzano ją w kolejnych województwach. Narzędzie jest ciągle rozwijane oraz - co chyba ważniejsze - wypełnia się kolejnymi informacjami spływającymi od obywateli, organizacji społecznych i innych źródeł. 

W ubiegłym tygodniu MSW zorganizowało konferencję poświęcona mapie. Dziś Policjanci z biłgorajskiej drogówki zatrzymali 25-latka, który kierując audi przekroczył dopuszczalną prędkość. Po zatrzymaniu okazało się, że był nietrzeźwy. Zdaniem policjantów do zatrzymania doszło właśnie dzięki mapie. Funkcjonariusze postanowili bowiem pełnić służbę w miejscu, w którym według mapy często dochodziło do naruszeń przepisów ruchu drogowego. 

Z informacji policji wynika, że sprawy zgłoszone za pomocą mapy nie są tylko notowane. Policjanci w ciągu ok. 5 dni powinni się udać na miejsce zgłoszenia i sprawdzić, czy nie ma powodów do podjęcia jakichś działań. Nie jest to może bardzo szybko, ale ta mapa nie jest alternatywą dla telefonu alarmowego. Służy ona do zgłaszania problemowych miejsc. W razie nagłych wypadków należy dzwonić na 997 lub 112.