Instagramowe zdjęcia z filtrami to za mało?
Instagram pod skrzydłami Facebooka ewoluuje niezwykle szybko i wygląda na to, że kolejne zmiany są już w drodze. Społecznościowa usługa bez wątpienia przygląda się uważnie rosnącemu w siłę konkurentowi Vine.

Vine w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy rozkwit. Fot. TechCrunch
Warto przypomnieć, że na Instagramie internauci mają możliwość dzielenia się zdjęciami, na które nakładać można wiele filtrów. Coraz popularniejsze jest jednak umieszczanie w nim również krótkich materiałów wideo, co obecnie najczęściej dokonywane jest z wykorzystaniem usługi Vine.
W ostatnim czasie Vine zadebiutowało na Androidzie, a i bez tego usługa cieszyła się sporym wzrostem popularności. Mark Zuckerberg wie dobrze, że ignorowanie konkurentów to najlepszy sposób na to, by stracić zainteresowanie internautów - zmiany w Instagramie wydają się więc nieuniknione.
Według serwisu TechCrunch możliwość udostępniania krótkich materiałów wideo na Instagramie może zawitać już 20 czerwca. W praktyce plotki na ten temat nie są jednak zbyt dokładne i chodzić może nawet o osobną usługę, działającą np. w ramach Facebooka.
Tak czy inaczej, bez wątpienia nowe typy multimediów w popularnych usługach raczej nie powinny nikogo dziwić. Pytanie, czy krótkie 10-sekundowe filmiki faktycznie zdołają zdobyć popularność tak dużą, by przyćmić znacznie prostsze w przygotowaniu zdjęcia?
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Google: Zbliżamy się do nieśmiertelności. Kolejne 10 lat przyniesie przełom
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.