
Jeśli chcesz sprawdzić, czy karta pamięci będzie pasować do aparatu, nie ufaj wyłącznie informacjom na stronie producenta tej karty. Jeden z naszych Czytelników przekonał się, że nie zawsze są one rzetelne, a to naraża klienta na zakup niepotrzebnego urządzenia.
List TH z dnia 5 marca 2009:
Witam, niedawno zakupiłem do aparatu Nikon D700 kartę pamięci Compact Flash Kingston Elite Pro 133x 16GB. Cóż... okazało się, że karta przy współpracy z aparatem powoduje błąd sygnalizowany na wyświetlaczu aparatu jako CHA (czyli błąd nośnika). Zwróciłem kartę do sieci Fotojoker, gdzie była zakupiona, dostałem nową... oczywiście z takim samym skutkiem (CHA).
Na prośbę o oficjalną reklamację u dystrybutora dowiedziałem się wkrótce, że karta nie jest wśród rekomendowanych kart na stronie Nikona. OK, stwierdziłem - a cóż zatem robi ona na stronie Kingstona, po wybraniu w opcjach poszukiwania nośników właściwych dla Nikon D700? W odpowiedzi dowiedziałem się, że powinienem kierować się wyłącznie wytycznymi ze strony Nikona.
Po prostu ręce mi opadły - po co zatem jest cudowna wyszukiwarka na stronie Kingstona, skoro wprowadza w błąd - tym bardziej, że korzystałem z niej dla wyeliminowania ryzyka braku współpracy karty z aparatem, zatem miałem 100% zapewnienie jeszcze przed zakupem ???
DI zwrócił się również z pytaniem do przedstawicieli firmy Kingston w Polsce. Czekamy na ich komentarz i propozycje rozwiązania problemu.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.