Tajwańskiemu producentowi smartfonów nie wiedzie się najlepiej, a zapewnienia szefów firmy o rychłej poprawie wyników powtarzane są już od wielu miesięcy. Niestety raporty finansowe wskazują na coś zupełnie innego.

HTC 8X z Windows Phone

Początek roku - kolejne spadki

Według danych, które podaje agencja Reuters, również pierwsze trzy miesiące 2013 roku będą oznaczać dla HTC spadki. Koncern ma odnotować kwartał do kwartału przychody mniejsze aż o 17% (od 1,69 do 2,03 miliarda dolarów). Na nic więc zapowiedzi, gdy twarde liczby wskazują na coraz gorszą kondycję spółki.

W połowie ubiegłego roku wydawało się, że HTC rzeczywiście ma strategię, która może odwrócić los firmy. Zwiększamy nacisk na wykorzystywanie lepszych materiałów, by tworzyć trwalsze produkty klasy premium - mówił wtedy dyrektor generalny HTC Peter Chou. Stwierdził również, że dalsza produkcja tańszych smartfonów mogłaby "zniszczyć markę". Z rynku miały więc zniknąć mniej zaawansowane urządzenia, a całe skupienie Tajwańczyków spoczęło na serii One.

Teraz już wiemy, że najbardziej zaawansowane urządzenia HTC - choć rzeczywiście spotkały się z pozytywnym odbiorem - nie miały szans w starciu z machinami marketingowymi Samsunga i firmy Apple. Koncern postawił wszystko na to, by wdrapać się do światowej czołówki firm oferujących najbardziej pożądane smartfony, jednak patrząc na wyniki finansowe można powiedzieć jedno: nie udało się.

Chiny i powrót do tanich smartfonów

W perspektywie pogarszających się wyników HTC coraz częściej spogląda na tańsze urządzenia. Najprawdopodobniej tajwańskie smartfony tego typu trafią na rynek w Chinach - wciąż bardzo chłonny i nie zdominowany przez Apple'a.

HTC w najbliższym czasie wykona również drugą próbę zainteresowania użytkowników swoimi najdroższymi urządzeniami (pozwalającymi na ustalanie wyższych marż). Niedługo na rynek zawita flagowiec M7, a później kolejne urządzenia z tej serii. Czy HTC rzeczywiście wyciągnęło wnioski z miernych wyników serii One?