Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Hołdys popiera ACTA, choć wie, że jest w mniejszości

24-01-2012, 17:35

Zbigniew Hołdys, znany muzyk i felietonista stwierdził w programie "Tomasz Lis na żywo", że jest chyba jedynym w Polsce zwolennikiem przyjęcia ACTA. Nie wspomniał o swoim pirackim incydencie, nie przypomniał o tym także prowadzący ani drugi gość - Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska, w odróżnieniu od internautów.

robot sprzątający

reklama


Zbigniew Hołdys wczoraj, jeszcze przed udziałem w programie "Tomasz Lis na żywo", publikował na swoim profilu na Facebooku treść ACTA, a wieczorem w programie zapewniał, iż przeczytał i zrozumiał ten dokument. Już na początku spotkania, w którym uczestniczyli Tomasz Lis (prowadzący), Zbigniew Hołdys (muzyk) i Jarosław Lipszyc (Fundacja Nowoczesna Polska), ten drugi zaznaczył, że jest za wprowadzeniem ACTA, dodając „i chyba jestem jedyny w Polsce”.

ACTA dotyczy rozpowszechniania wszelkimi drogami (...) rzeczy, które są falsyfikatami, pirackimi kopiami, nielegalnymi replikami, które udają rzeczy prawdziwe. (...) Chodzi o to, żeby nie pojawiały się na rynku, żeby skasować przemysł nielegalny, który zaczyna stanowić 1/3-1/4 przemysłu światowego w dziedzinie m.in. produkcji fałszywych lekarstw – zapewniał Zbigniew Hołdys we wczorajszej rozmowie na antenie TVP.

Czytaj też: ACTA, czyli komedia pomyłek

Na pytanie Tomasza Lisa do Jarosława Lipszyca, dlaczego jest on za tym, aby ludzie mogli być oszukiwani, ten odpowiedział: Nikt z protestujących nie protestuje przeciwko tym zapisom, które mówią o podrabianych torebkach czy lekarstwach. Wątpliwości, które się pojawiają, tak naprawdę są wątpliwościami, które dotyczą zupełnie innych artykułów i dotyczą prawa autorskiego. Jest bardzo poważny powód, dlaczego tak się dzieje: obecny system praw autorskich jest systemem niewydolnym i nie działa.

Zbigniew Hołdys, logicznie rzecz ujmując, zabija swoich fanów, krytykując to rozwiązanie? – pytał Tomasz Lis. Dokładnie tak – odpowiedział Lipszyc. 

Kilkaset tysięcy osób protestuje i wśród nich znalazło się najwyraźniej jeden czy dwóch idiotów - skomentował Lipszyc pytanie Lisa o włamanie do komputera wiceministra cyfryzacji. Hołdys powiedział, że zaprasza na swoją stronę na Facebooku, gdzie jest ich tysiąc.

Na fan page'u Zbigniewa Hołdysa swoje żale wylewali użytkownicy Facebooka, którzy nierzadko krytykowali muzyka za jego postawę. Część wypowiadała się również bardzo krytycznie i wulgarnie, dlatego właściciel postanowił usuwać komentarze - także ten z adresem do tekstu sprzed kilku lat.

Po programie internauci zaczęli bowiem szukać informacji o Zbigniewie Hołdysie i trafili na tekst w Dzienniku Internautów z 2006 roku, w którym informowaliśmy o przeprowadzonej w jego firmie kontroli, jeszcze w 2000 roku. Wówczas znaleziono oprogramowanie, na które muzyk nie posiadał licencji. Ugodę zawarto po 6 latach, a jej przedmiotem był zakup dwóch zestawów komputerowych dla domów dziecka przez Hołdysa.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TVP, DI