Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google zmienia szefa i ogłasza niezłe wyniki

21-01-2011, 08:53

Współzałożyciel Google Larry Page zastąpi Erica Schmidta na stanowisku CEO firmy Google. Eric Schmidt pozostanie w firmie, aby zajmować się relacjami biznesowymi i doradzaniem nowym szefom. Firma ogłosiła też wyniki finansowe, które można uznać za świetne zakończenie roku 2010.

robot sprzątający

reklama


Ogłoszone "zmiany w zarządzie Google" nie są zbyt duże. Nadal kalifornijskim gigantem będą rządzić Eric Schmidt, Larry Page oraz Sergey Brin, ale nieco inne będą przypisywane im stanowiska. 

4 kwietnia rolę CEO, najważniejszej osoby w przedsiębiorstwie, zajmie Larry Page. Eric Schmidt napisał na blogu Google, że współzałożyciel Google może świetnie połączyć technologie i wizje biznesowe firmy, jest w pełni przygotowany do prowadzenia przedsiębiorstwa.

>>> Czytaj: Eric Schmidt wyśmiany na Times Square?

Sergey Brin - drugi współzałożyciel Google - będzie nosił mało wybredny tytuł "współzałożyciela" i skupi się na strategicznych projektach oraz nowych produktach. Eric Schmidt będzie natomiast nosił tytuł "Executive Chairman" i skupi się na umowach z innymi firmami oraz relacjach z partnerami, klientami i rządami. Będzie odgrywał rolę doradcy dla Larry'ego i Sergeya.

Rezygnacja Erica Schmidta z funkcji CEO ucieszyła niektóre organizacje krytykujące Google za podejście do prywatności. Niektórym wydaje się, że Larry Page będzie bliższy ideałom Google. Za ciekawostkę można też uznać fakt, że współzałożyciele Google nieźle sobie radzili z rządzeniem, przejmując niektóre firmy bez wiedzy Erica Schmidta. Podobno CEO nawet nie zauważył, kiedy Google przejęła Keyhole i zajęła się Androidem, a to jeden z największych sukcesów przypisywanych Schmidtowi (zob. Business Insider, Larry And Sergey Didn't Always Tell Eric Schmidt About Google's Acquisitions).

Wyniki finansowe

Poza zmianami w zarządzie Google ogłosiła swoje wyniki finansowe za IV kwartał 2010 r. Jest się czym pochwalić. Przychody firmy wyniosły 8,44 mld USD, co oznacza wzrost o 26% w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Zysk netto liczony zgodnie z zasadami GAAP wyniósł w czwartym kwartale 2,54 mld USD (rok wcześniej wynosił 1,97 mld USD). Zysk na akcję (liczony zgodnie z GAAP) wyniósł 7,81 USD, podczas gdy rok temu wynosił 6,13 USD.

Strony internetowe należące do Google wygenerowały 5,67 mld USD przychodu, czyli 67% wszystkich przychodów w trzecim kwartale 2010. Oznacza to wzrost o 28% w porównaniu do IV kwartału 2009.

Przychody ze stron partnerów Google przez programy AdSense wyniosły 2,5 mld USD, co stanowi 30% wszystkich przychodów w tym kwartale i oznacza wzrost o 22% w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego.

Przychody spoza USA wyniosły 4,38 mld USD, co stanowiło 53% wszystkich przychodów w IV kwartale. Największym zagranicznym rynkiem było tradycyjnie Zjednoczone Królestwo, z którego pochodzi 10% przychodów Google (878 mln USD). W ubiegłym kwartale z UK pochodziło 12% przychodów Google.

Liczba płatnych kliknięć w reklamy na stronach Google i jej partnerów wzrosła w ostatnim kwartale o 18% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego oraz o 11% w porównaniu z II kwartałem 2010.

Eric Schmidt będący jeszcze CEO Google, komentując wyniki finansowe, stwierdził, że mocna pozycji firmy wynika z rosnącej gospodarki cyfrowej, ciągłej innowacji oraz niezwykłego rozpędu nowych obszarów działania, takich jak reklamy display i mobilne (to samo mówiono w ubiegłym kwartale). Obiecujące nowe rynki sprawiają, że Google optymistycznie patrzy w przyszłość. 

Przed nowym CEO Google będą stały prawdopodobnie dwa rodzaje wyzwań - społecznościowe i mobilne. Google ma ogromny potencjał, ale wciąż nie może dostarczyć udanej usługi społecznościowej. Większość obserwatorów rynku uważa, że Google powinno coś takiego mieć.

Wydaje się jednak, że obecni przedstawiciele Google patrzą raczej w stronę usług mobilnych. Eric Schmidt w artykule opublikowanym na łamach Harvard Business Review stwierdził, że istotne są trzy obszary działania - mobilne pieniądze, rozwój usług dla użytkowników szybkich sieci LTE oraz... niedrogie telefony dotykowe z przeglądarką, które mogłyby pozwolić na spopularyzowanie usług w krajach rozwijających się. Zobaczymy, czy Larry Page będzie miał podobne wizje.

>>> Czytaj: Google można pozwać w Polsce


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E