Dwa dni temu Dziennik Internautów informował, że Mozilla i Google przedłużyły porozumienie w sprawie domyślnego wyszukiwania w Firefoksie. Mogło się wydawać, że to porozumienie było szczególnie istotne dla Mozilli, która ponad 84% swoich przychodów zawdzięcza umowie z Google'em. Można się też domyślać, że negocjacje w sprawie umowy nie były łatwe, skoro przeciągnęły się aż do grudnia. Pozycja negocjacyjna Google'a mogła się wydawać się silniejsza, bo firma ma teraz własną przeglądarkę (Chrome), która na niektórych rynkach prześcignęła Firefoksa.

Czytaj: Google nie zostawi Mozilli na lodzie - jest nowe porozumienie

Inny obraz sytuacji malują doniesienia Kary Swisher z AllThignsD. Dowiedziała się ona od własnych źródeł, że Google zapłaci rocznie ok. 300 mln dolarów za to, aby jej wyszukiwarka była domyślna w przeglądarce Mozilli. Skoro porozumienie ma obowiązywać co najmniej trzy lata, to znaczy, że Google wpompuje w Firefoksa ok. 900 mln dolarów!

Źródła Kary Swisher mówią, że Microsoft również starał się o porozumienie z Mozillą w tej sprawie i nawet firma Yahoo mogła rozważać złożenie oferty Mozilli (zob. AllThingsD, Google Will Pay Mozilla Almost $300M Per Year in Search Deal, Besting Microsoft and Yahoo).

To wszystko może sugerować, że zarówno i dla Microsoftu, jak i dla Google'a konkurowanie na rynku wyszukiwarek jest o wiele ważniejsze niż walka na rynku przeglądarek. Mozilla odgrywa rolę tego przysłowiowego trzeciego, który korzysta tam, gdzie dwóch się bije.

Doniesienia AllThingsD oznaczają tyle, że Mozilla może mieć lepsze niż dotychczas warunki finansowe do rozwoju nie tylko przeglądarki, ale również innych ciekawych projektów, jak np. Boot to Gecko.

Czytaj: Firefox 9 i podsumowanie roku od Mozilli (wideo)