Patentowy trolling to poważny problem zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Zjawisko to polega na tym, że firmy faktycznie działające na rynku są pozywane przez inne firmy, które co prawda niczego nie produkują, ale posiadają odkupione patenty. W przeszłości mówiono, że jest to problem zwłaszcza dla młodych firm, które czasem są pozywane, zanim na dobre rozpoczną działalność. Ofiarami trolli mogą być także duże firmy o ugruntowanej pozycji. Niedawno sąd w Teksasie nakazał Apple zapłacić 532,9 mln dolarów za naruszenie patentów nieznanej firmy Smartflash.

Walka z patentowym trollingiem odbywa się na kilku frontach. Proponowano zmiany w prawie, choć reforma nie doszła do punktu, jakiego wszyscy oczekiwali. Ponadto niektóre firmy otwarcie deklarowały, że nie będą używać patentów ofensywnie (np. Twitter). Firma Google wpadła na jeszcze inny pomysł, który przedstawiła wczoraj. 

Google uruchomi portal do skupu patentów

Google ogłosiła uruchomienie eksperymentalnej strony umożliwiającej sprzedanie swojego patentu firmie Google. Inicjatywa nosi nazwę Patent Purchase Promotion. W dniach 8-22 maja uruchomiony zostanie specjalny portal dla posiadaczy patentów, za pośrednictwem którego będzie można zgłaszać chęć sprzedania patentu. Wystarczy podać swoje imię, nazwisko, numer patentu, dane kontaktowe i oczekiwaną cenę. Google zbierze zgłoszenia, przeanalizuje je i do 26 czerwca powiadomi osoby, od których będzie chciała kupić patent. 

zdj. Rakic / Shutterstock.com

Zdążyć przed trollami

Firma mówi otwarcie, że ta inicjatywa ma ograniczyć liczbę patentów sprzedawanych tzw. trollom patentowym. 

- Posiadacze patentów sprzedają patenty z licznych powodów (takich jak potrzeba zebrania pieniędzy lub zmiany w biznesie prowadzonym przez firmę). Niestety zwyczajny rynek patentów może stawiać wyzwania, szczególnie dla małych uczestników, którzy czasami kończą na współpracy z patentowymi trollami. Wtedy dzieją się złe rzeczy - czytamy na blogu Google.  

Warto zauważyć, że Google tak organizuje skup patentów, aby proces był maksymalnie uproszczony i ograniczony w czasie. To istotne dla ludzi, którzy chcą patenty sprzedać. Mogą oni przedstawić swoją ofertę i nie będą trzymani w niepewności. Google stara się wszystko ułatwić, ale zachęca uczestników programu do kontaktowania się z własnymi prawnikami. 

Czy inne firmy z branży IT zdecydują się na podobne skupy patentów? Nie jest to wykluczone. Samo kupowanie patentów w celu "defensywnym" już obserwowaliśmy, ale było to najczęściej przejmowanie puli patentów od upadających firm (np. patenty Nortela kupiło za 4,5 mld dolarów konsorcjum sześciu firm). Google ma zamiar wyciągnąć ręce do wynalazców i może na tym zyskać podwójnie. Firma może kupić patenty w celu defensywnym, ale wśród wielu ofert mogą się znaleźć także odkrywcze propozycje. Właściwie to trudno zrozumieć, dlaczego dopiero teraz gigant wpadł na pomysł uruchomienia własnego "rynku patentowego".