Coraz więcej firm dostrzega potencjał tkwiący w usługach dla posiadaczy telefonów komórkowych. Do walki o podział 3 miliardów dolarów w tym roku dołączy niedługo Google.
Firma, która odniosła niebywały sukces, zmieniając błahą czynność, jaką jest wyszukiwanie informacji w kurę znoszącą złote jajka (tylko w I kwartale tego roku firma zarobiła na czysto miliard dolarów - czytamy w Gazecie Wyborczej), chce powtórzyć swe dokonanie na rynku telefonii komórkowej - donosi agencja Reuters.
Analitycy rynku komórkowego są zdania, że dalsze ulepszanie modułu rozpoznawania głosu w telefonie, czy masowe ich wyposażanie w system GPS przyniesie rewolucję w użytkowaniu komórek.
Na rynku, którego wartość do 2011 roku ma wzrosnąć 6-krotnie (do 19 miliardów dolarów) obecny jest już konkurent Google - Yahoo, oferujący odpowiedzi na zapytania użytkowników w zależności od miejsca, gdzie się znajdują. Dostarczane informacje obejmują najnowsze wiadomości polityczne i gospodarcze czy pogodę.
Szefowie Google są zdania, że wyszukiwarka internetowa będzie służyć trochę innym celom, niż jej komputerowy odpowiednik. O ile siedząc przed komputerem mamy czas na przeglądanie wielu stron w poszukiwaniu potrzebnej nam informacji, o tyle korzystając z komórki potrzebujemy jej natychmiast i to dokładnie takiej, o jaką nam chodziło. W związku z tym także inny będzie prawdopodobnie model biznesowy - reklamodawcy będą płacić raczej stały abonament w miejsce opłaty za każde kliknięcie.
Eric Schmidt, jeden z dyrektorów Google, zapytany o technologię, w jakiej firma widzi przyszłość, odparł po trzykroć "komórka". Czy właściciel największej wyszukiwarki internetowej powtórzy sukces okaże się zapewne już niedługo.