Do strony głównej wyszukiwarki Google dodano kod testowy, który wskazuje na możliwość pojawienia się tam usługi Google Now - zauważył blog Google Operating System. Zmiany, jeśli tylko się pojawią, bez wątpienia będą miały rewolucyjne znaczenie.

Google Now - informacje bez pytania

Usługa Google Now bez wątpienia była odpowiedzią na asystenta Siri znanego z iOS. Wyszukiwarkowy gigant poszedł jednak krok dalej i zamiast udostępniać usługę, którą trzeba pytać o informacje, przygotował rozwiązanie samo prezentujące nam ciekawe dane - w momencie, gdy ich akurat potrzebujemy.

Jeśli w Kalendarzu Google mamy zapisane spotkanie z ustawioną lokalizacją, Google Now samo sprawdzi, czy aktualnie nie ma korków oraz jak daleko mamy do przystanku autobusowego - wtedy usługa da znać wcześniej, że powinniśmy wyjść z mieszkania, by się nie spóźnić. To rozwiązanie genialne w swojej prostocie, a lepsze tym bardziej, że nie musimy się dodatkowo wysilać, by z niego korzystać - po prostu samo zbiera i analizuje informacje.

Rewolucja byłaby ogromna

Nie ma co ukrywać, że dodanie Google Now do strony głównej wyszukiwarki byłoby największą rewolucją w historii tej witryny - przynajmniej gdyby pojawiło się domyślnie dla wszystkich użytkowników, a nie jako opcja (jak kiedyś możliwość umieszczania widgetów). Prosta strona stałaby się nagle znacznie bardziej skomplikowana, jednak równocześnie lepiej dopasowana do użytkownika.

Podobnie jak w usłudze na Androidzie, Google Now zapamiętywałoby, jakie zapytania podawaliśmy i prezentowało np. wyniki meczów oraz daty interesujących nas wydarzeń. Całość byłaby również olbrzymią promocją dla samego Zielonego Robota i jego kluczowej funkcji.

Warto pamiętać, że Google wcale nie musi wdrażać nowości w życie, jednak już sam fakt, iż eksperymentuje z tego typu zmianami, jest niezwykle istotny. Podobnie jak w samym smartfonie, wielu użytkownikom może się jednak nie spodobać fakt, jak wiele wie o nich wyszukiwarkowy gigant - a to byłoby firmie Google bardzo nie na rękę.