Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google+ kopiuje Facebooka. Tylko czemu Timeline?

28-06-2012, 16:23

Układ Timeline (oś czasu) nie cieszy się zbyt dużą sympatią ze strony użytkowników. W sieci bez trudu znajdziemy skargi na jego "toporność" czy ociężałość, a stojąca za nim koncepcja wkrótce trafić może również do Google+.

Warto przypomnieć, że jedną z głównych cech układu Timeline jest możliwość budowania tytułowej "osi czasu", która dokładniej niż zwyczajne wpisy oddaje historię naszego życia czy firmy. W praktyce jednak użytkownicy niechętnie uzupełniają informacje na temat wydarzeń z przeszłości, a motyw towarzyszący Timeline przez wielu określany jest jako mało czytelny.

Google+ krok za Facebookiem

Nie trzeba dokładnie śledzić doniesień technologicznych, by bez problemu wskazać daleko idące podobieństwa między Facebookiem i Google+. Sieć społecznościowa wyszukiwarkowego giganta jest jednak znacznie młodsza i wciąż szybko adaptuje nowości, z których wiele - jak łatwo się domyślić - już teraz znajdziemy na Facebooku.

Louis Gray z firmy Google ujawnił w rozmowie z VentureBeat, że już wkrótce Google+ będzie obsługiwało import wydarzeń historycznych z innych usług. (zob. Google+ History API will bring in your past updates from around the web). Z wykorzystaniem API możliwe ma być również dokładne przeglądanie historii połączonych z usługą kont w innych społecznościowych witrynach, takich jak Twitter czy Foursquare.

Będzie więcej śmieci?

Już teraz wiadomo, że dzięki dostępowi do API programy działające w ramach Google+ będą mogły w łatwy sposób tworzyć wydarzenia na naszych profilach. Choć społecznościowa usługa od wyszukiwarkowego giganta jest coraz lepiej zintegrowana z innymi narzędziami, zalew Google+ dużą ilością treści z pewnością nie spodoba się internautom.

Czytaj także: Google+ z nową aplikacją dla Androida


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: VentureBeat